obwarzanek krakowski z kremowym serkiem, domowym dżemem malinowym i bananem
cracow bagel with cream cheese, homemade rasperry jam and banana
Jutro będą zdjęcia z Krakowa i Łagiewnik, gdzie wędrowałam wczoraj w ramach ostatniej klasowej wycieczki. Tak, musiałam zaopatrzyć się w krakowskiego obwarzanka ;) Dzisiaj jednak możecie oglądać mnie w nowym, majowym numerze magazynu Runners World. Zdjęcie, historia mojego biegania i trochę słów.
Twoje zdjęcia coraz bardziej mnie zachwycają. Chętnie usiadłabym na takim tarasie i zjadła tego cudownego obwarzanka. :) Przed zajęciami chciałam się właśnie wybrać do Empiku przejrzeć nowy Runner's World i premierowe polskie wydanie Women's Health. Widzę, że na pewno warto się w pierwsze nawet zaopatrzyć. :)
OdpowiedzUsuńPyszne śniadanie na dworze.
OdpowiedzUsuńAle chętnie bym spróbowała takiego krakowskiego obwarzanka:)
gratulacje za artykuł ! Muszę przecyztać ;))
OdpowiedzUsuńNie ma to jak krakowski obwarzanek <3
OdpowiedzUsuńżebym miała dostęp do takich obwarzanków to ojejciu... a tymczasem chyba musze sama upiec, bo u Ciebie na śniadaniu ak apetycznie sie prezentuje <3
OdpowiedzUsuńnie umiem się doczekać zdjęć ;)
OdpowiedzUsuńpycha śniadanko *-* zjadłabym takiego obwarzanka ;p
miłego dnia ;*
Nieziemski! :D Ale bym schrupała takiego! :D
OdpowiedzUsuńGratuluję artykułu :)
wieki nie jadłam obwarzanków! Ale się za nimi stęskniłam :)
OdpowiedzUsuńa ja nigdy go nie jadłam i mi się marzy. niby można w Warszawie w centrach handlowych kupić, ale to nie to samo, co taki prosto z Krakowa. To moje miasto marzeń, nie żaden tam Paryż czy Nowy Jork :)
OdpowiedzUsuńa jak tylko będę w jakimś sklepie z gazetami, koniecznie otworzę Runners
No to prawda krakowskie obwarzanki mają swój urok ;) Moge Ci wysłać pocztą jeśli chcesz, jakimś błyskawicznym priorytetem najlepiej, albo kurierem ;D
Usuńjesteś z Krakowa? szczęściara ;)
Usuńchyba bym Cię ozłociła!
Gratuluje artykułu :)
OdpowiedzUsuńTeż bym zjadła takiego prawdziwego obwarzanka. :)
Sylwia - stajesz się (już jesteś...) sławna! Niedługo zaczniesz rozdawać autografy:))
OdpowiedzUsuńPodobają mi się Twoje zdjęcia, są magiczne. Tak bym je określiła. Czekam na zdjęcia, bo lubię oglądać!:))
Obwarzanek to krakowski must have :D Z serkiem i dżemem najlepszy!
OdpowiedzUsuńJak tylko będę w Empiku zerknę do Runners World :)
cudowny obwarzanek:)
OdpowiedzUsuńgratulacje! zaopatrzę się w nowy numer :)!
Ja też nigdy nie jadłam obwarzanków, ani krakowskich, ani jakichkolwiek innych. :(
OdpowiedzUsuńA wygląda bardzo smacznie i do tego z takimi dodatkami. Przepyszne miałaś śniadanie. :)
mój facet zajumał runnersow do pracy, ale jak tylko wróci, to muszę to zobaczyć! z góry gratuluję ! :)
OdpowiedzUsuńNa której stronie ten artykuł o tobie? Przeglądam i nie mogę znaleźć.
OdpowiedzUsuńs. 66, majowy numer :) Moje zdjęcie też jest.
UsuńA Ty nadal na tarasie, eh, nie zlitujesz się, wredoto :D
OdpowiedzUsuńZjadłabym obwarzanka...
byłaś w krakowie i nawet nie dałaś znać? :< tak swoją drogą jakiś czas temu miałam taką sytuację, że widziałam w tramwaju strasznie podobną do ciebie dziewczynę, ale pomyślałam, że to w końcu niemożliwe, żebyś to rzeczywiście była ty. :D
OdpowiedzUsuńKrakowskim tramwajem jeszcze nie jechałam :)
Usuńgdzie kupiłaś ten sliczny kubek ? :)
OdpowiedzUsuńW Pepco :)
UsuńGratuluję historii z artykułem :) Podziwiam Cię za to, co robisz. Plus, dodatkowo, kocham Twoje śniadania, a zdjęcia są takie realistyczne... Dostarczysz mi takiego obwarzanka w pakiecie z dodatkami ? :)
OdpowiedzUsuńObserwuję Twojego bloga i mam prośbę, żebyś poleciła mi jakieś dobre buty do biegania. Będę bardzo wdzięczna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Najlepiej zasięgnąć porady w dobrym biegowym lub sportowym sklepie. Sprzedawcy dobiorą odpowiednie buty do twojego typu stopy, typu biegu i nie narazisz się na kontuzje.
UsuńDziękuje za odpowiedź :)
UsuńDziękuje za odpowiedź :)
Usuńczytałam artykuł :) podziwiam za odwagę i gratuluję :) na takiego obwarzanka od dawna mam ochotę, ale moim najmilszym kulinarnym wspomnieniem z Krakowa są pieczone pierogi, obłęd ;)
OdpowiedzUsuńMoże nawet podpatrzę specjalnie na tą gazetę, żeby zobaczyć artykuł ;)
OdpowiedzUsuńwau!
OdpowiedzUsuń