drożdżowe gofry z prażoną gruszką i nektarynką, serkiem i miodem
yeast waffles with roasted pear and nectarine, cream cheese and honey
yeast waffles with roasted pear and nectarine, cream cheese and honey
Rowerowych kilometrów było dużo i szybko, jak można się było spodziewać. 57km w ciągu całego dnia w słonecznym skwarze i ciągle pod górkę (serio, wiem, że w pogodne dni da się od nas zobaczyć góry - i nie mówię tu o rozsypanych po całej wyżynie śląskiej hałdach, ale nie sądziłam, że wzniesień jest tu aż tyle). Jechałam ze znajomymi: Kamilem, kolarzem i Grzegorzem, zawodnikiem footballu amerykańskiego, do tego ja i mamy prawdziwy przegląd sportowych dyscyplin ;) Po tej wyprawie stwierdzam, że potrzebuję nowego roweru. Obecnego trasa przerosła.
Pocysterki Zespół Klasztorno-Pałacowy w Rudach
Lenistwo przy przypałacowej ławce i rzucanie się na sklep spożywczy w poszukiwaniu zimnych napoi też było. Dzisiaj poproszę tylko jakieś rozciąganie na obolałe nogi i balsam na spaloną od słońca skórę. Swoją drogą na lewym nadgarstku mam przepiękny biały pas, w miejscu gdzie ciało zakrywał Garmin.
O kurcze zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńA gofry genialne !
Niech ktoś mi zrobi gofry :< haha!
OdpowiedzUsuńWyprawa rowerowa w doborowym towazystwie to jest to ;)
OdpowiedzUsuńSniadanko prezentuje sie przepysznie <3
Oo... Byłam tam. :) Koniecznie wybierz się jesienią! Park wygląda wtedy przepięknie. :)
OdpowiedzUsuńJesienią też byłam wielokrotnie. Kocham tam wtedy robić zdjęcia :D
UsuńDokładnie! Kolorowe drzewa odbijają się w wodzie i tworzą niesamowity efekt. W takim razie nie muszę Cię zachęcasz. :D
Usuńsuper, super wycieczka:) to dzisiaj joga :)!
OdpowiedzUsuńCo do paska na ręce od zegarka, mam go co roku haha :D
OdpowiedzUsuńnektarynki! :)
OdpowiedzUsuńCzyli jak ktoś, kto się zna na akcesoriach sportowych, zobaczy Twój nadgarstek - nie będzie miał wątpliwości co robiłaś!:)
OdpowiedzUsuńmoże głupie pytanie ale jakiego serka używasz?:D
OdpowiedzUsuńTu naturalny homogenizowany.
UsuńTeraz Garmin będzie z Tobą cały czas :D
OdpowiedzUsuńLubię takie 'przejażdżki' :)
Gofry świetne, kusisz nimi!
No, no toś kilometrów narobiła :)
OdpowiedzUsuńTakie śniadanko w nagrodę się należy ^^
Aaa, też mam odbity blady pasek skóry po zegarku ^^
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie me ga długie wycieczki rowerowe z pięknymi widokami :)
Gofryyyyyyyy <3 uwielbiam.
OdpowiedzUsuńCo do rowerowej przejażdżki to bardzo podziwiam, po tylu km odpadłby mi pewnie tyłek, co nie byłoby takie dziwne zwarzając na fakt, że w tym roku jeszcze nie wyprowadziłam mojego jednośladu z piwnicy :)
nie ma to jak gofry na słodko ;)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę takich aktywnych wakacji! :)
OdpowiedzUsuńMiło się czyta o takiej prawdziwej aktywności :D Muszę poprosić tatę, żeby mi naprawił rower w końcu.
OdpowiedzUsuńGofry, mniam!
Ojojoj spieczona skóra to zawsze najgorsze letnie wspomnienia :D Wypróbuj maślankę !
OdpowiedzUsuńuwielbiam jeździć rowerem! pojechałabym na jakąś taką wycieczkę rowerową, oj, z wielką chęcią!
OdpowiedzUsuńmniam!
OdpowiedzUsuń___
www.bucikowanimfomanka.blogspot.com
lol
UsuńCzyli drożdżowe, to musiały dobre być ;p
OdpowiedzUsuń