bułka pełnoziarnista z awokado, szynką, jajkiem sadzonym i ogórkiem
wholemeal bun with avocado, ham, fried egg and cucumber
Na koniec upalnego chorwackiego dnia, przyszła burza (jestem tu czwarty
raz, a spotkałam się z ulewą po raz pierwszy). Ponieważ w planach było
przebiegnięcie się z tatą - jego debiut w terenie, wyszliśmy mimo
wszystko, zaraz po uspokojeniu się pogody. Różnica, na którą nie
zwróciłam jednak wcześniej uwagi, polega na tym, że w Polsce po burzy
powietrze staje się lekkie, chłodniejsze i idealne do biegu. W Chorwacji
jednak w grę wchodzą betonowe deptaki, nagrzewane cały dzień mocnymi
promieniami słońca. Chwilę po kontakcie z wodą, beton zaczyna oddawać
ciepło. Wynikiem tego wszystkiego jest jedna wielka biegowa sauna,
zamiast lekkiej przebieżki po ostrych pagórkach. Tak czy siak, z taty
jestem dumna (chyba z siebie też powinnam, skoro udało mi się przekonać
do terenu zwolennika elektrycznej bieżni stojącej w moim pokoju :)).
CO BYŚCIE POWIEDZIELI NA ZROBIENIE DUŻEJ LISTY WSZYSTKICH ŚNIADANIOWYCH BLOGÓW? Chodzi mi o coś na kształt spisu blogów o odchudzaniu.
edit.: Zapraszam na http://sniadaniowiec.blogspot.com/
CO BYŚCIE POWIEDZIELI NA ZROBIENIE DUŻEJ LISTY WSZYSTKICH ŚNIADANIOWYCH BLOGÓW? Chodzi mi o coś na kształt spisu blogów o odchudzaniu.
edit.: Zapraszam na http://sniadaniowiec.blogspot.com/
jak pierwszy raz jadłam awokado - nie zasmakowało mi, ale coś czuję ze w takim połączeniu dalo by radę :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Chorwacji :)
Gratulacje dla taty!
OdpowiedzUsuńA śniadanie pysznie musiało smakować na świeżym powietrzu w takiej atmosferze:)
Gratuluję, ja próbuje przekonać tatę do biegania, ale on jest bardzo oporny na moje namowy :P
OdpowiedzUsuńŚniadanko ma moc! ;D
Gratuluję Twojemu tacie ;)
OdpowiedzUsuńPomysł z listą wydaje mi się bardzo dobry, w końcu tak wiele jest blogów śniadaniowych :)
Śniadania najlepiej smakują właśnie na świeżym powietrzu.
Chorwackie śniadanie to moje ulubione na Twoim blogu :) ten wakacyjny klimat... A co do listy- bardzo dobry pomysł :)
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi apetytu tym śniadaniem! :)
OdpowiedzUsuńA pomysł z listą - jest świetny. Przydałby się, bo chętnie poodwiedzałabym też inne blogi śniadaniowe :D
A ja ostatnio zauważyłam na obwodnicy takie zjawisko po burzy :P
OdpowiedzUsuńPomysł z listą genialny! A ulewa przypomina mi tą w Sete (Francja). W jednej minucie ulicami zaczeła płynąć rzeka!
OdpowiedzUsuńPomysł bardzo fajny:)
OdpowiedzUsuńGratulacje dla Taty.
A śniadanie pierwsza klasa, lekkie i smaczne:)
Uwielbiam połączenie jajka z awokado!
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak pomyślałam, że burza w Chorwacji to dla mnie nietypowe zjawisko. Widać nie tylko dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńO kurcze, oberwanie chmury ! :O Podobają mi się zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPomysł z listą super :))
Pycha śniadanie :) Chyba jest w stanie wynagrodzić ten mały deszczyk :D
OdpowiedzUsuńKiedyś w Chorwacji zaczęła wiać bora - to dopiero coś niesamowitego :) Podczas mojego ostatniego pobytu na Istrii co rano (ok 6:00) zrywała się burza, a potem znowu cały dzień było słonecznie :)
OdpowiedzUsuńChciałam Cię zapytać o ceny żywności w Chorwacji - dawno tam nie byłam, a być może już w poniedziałek zacznę się cieszyć tamtejszym słońcem, niedaleko Ciebie :) Z tego co pamiętam w tej miejscowości jest Konzum i Spar - jak przekładają się ceny owoców/warzyw? Np takiego awokado ;);) Nie wiem ile zabrać ze sobą (aprtament ma kuchnię) i czy jest sens taszczyć jedzenie :) Udanego!
//nooo
Awokado 10 kun w konzumie. To u mnie to akurat kupione w Polsce, bo przywiozłam ;) Ogólnie na owoce chyba idzie najwięcej kasy. Nie opłaca się ich kupować w straganach, bo, dla porównania cały arbuz w sklepie kosztuje 35 kun, a na straganie za 35 dostanie się go 1/4...
UsuńSylwia, mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko temu, aby Twoje zdjęcia oczywiście z podpisem były reblogowane na Tumblrze jako inspiracje? :)
OdpowiedzUsuńJeśli z linkiem do mojego bloga, to jestem zadowolona gdy na takie trafię :)
UsuńPołączenie jajka i awokado jest jednym z najlepszych smakowych połączeń, chociaż sama zawsze robiłam do takich kanapek jajko na twardo, ale nie wątpię, że z jajkiem sadzonym jest nawet lepsze :) Wypróbuję ten patent, jak tylko wrócę ze swojego wyjazdu.
OdpowiedzUsuńGratulacje dla Taty. A burze są świetne i fajnie spotkać się z ulewą gdzieś,gdzie jest to wyjątkiem. A co listy blogów - ciekawy pomysł i jestem za :)
Ty to chyba nigdy nie odpoczywasz:D albo w sumie to może akurat Twój relaks ^^
OdpowiedzUsuńTo dla mnie najlepszy odpoczynek ;)
UsuńSylwia mam pytanie. Z jakich stron o bieganiu korzystasz? Możesz tu podać linki?
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Podasz wczorajszy jadłospis :)?
OdpowiedzUsuń1. placek owsiany z orzechami laskowymi, gruszką i awokado, kawa z mlekiem
Usuń2. makaron pełnoziarnisty (ok. 75g) z sosem pomidorowym, całą puszką groszku konserwowego, kilkoma plastrami szynki, ziołami i żółtym serem
3. kawałek babki piaskowej, kawałek babki makowej
4. dużo arbuza, kawa z mlekiem
5. kolacja taka jak dzisiejsze śniadanie - tylko z mniej estetycznym wyglądem :p
6. pospacerowy plasterek babki piaskowej
Świetny pomysł z tym spisem blogów!
OdpowiedzUsuńSylwia mam pytanie. Z jakich stron o bieganiu korzystasz? Możesz tu podać linki?
OdpowiedzUsuńDzięki :)
http://treningbiegacza.pl/
Usuńhttp://www.bieganie.pl/
http://www.maratonypolskie.pl/
http://www.runners-world.pl/
Spis blogów fajna sprawa, dzięki, że go nam zrobiłaś:) wyobrażam sobie saunę poburzową, jeśli cały Boże dzień słońce paliło płyty chodnikowe, pewnie nawet po deszczu stanięcie na nie bosą stopą nie przyniesie natychmiastowego ukojenia:)
OdpowiedzUsuńPięknie śniadanie.
OdpowiedzUsuńCo do biegania po deszczu (gdy jest ciepło i wszystko nagrzane) miałam podobnie w Polsce. Okropnie się wtedy biega, a człowiek wraca cały mokry. No, ale po biegu zawsze jestem szczęśliwa więc tragedii nie ma.
mmmm sadzone jajko+ awokado! :))
OdpowiedzUsuńa spis to swietna sprawa;) jak można dołąączyć do listy?
Informacje na sniadaniowiec.blogspot.com :)
UsuńŚwietny ten spis :) Pyszne śniadanie, piękny kraj, czego chcieć więcej :) Gratuluję biegu, dla Taty i Ciebie, w taką duchotę.. :)
OdpowiedzUsuńmarzy mi się Chorwacja, mam nadzieję, że w końcu uda mi się tam dotrzec ^^ piękne zdjęcia ;-)
OdpowiedzUsuńale super pomysł - będę na tym blogu chyba codziennie xd
OdpowiedzUsuńAle mi narobiłaś smaków tymi zdjęciami, znowu zgłodniałam :)
OdpowiedzUsuńMiłego wypoczynku!
Też często spędzam wakacje w Chorwacji. Chyba 5-6 razy widziałam tam burze i doskonale znam te sauny ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Ciebie i Twojego tatę. Mój to jest zwolennikiem kanapy przed telewizorem :D I nie mogę w żaden sposób przekonać go do innej "aktywności". A śniadanie mistrz :)
też przeżyłam burzę na Croati :D
OdpowiedzUsuń