Dużo wspinania i podbiegów na treningach, dużo schodów przy zejściu do plaży (i zdaje się jeszcze więcej przy powrocie), trochę domów na skraju góry. Brela. Już tu kiedyś biegałam, już tu kiedyś jadłam śniadania, już je kiedyś wrzucałam na bloga. Ze zdziwieniem przyjmuję fakt, że było to już 2 lata temu. Mogłabym zaryzykować stwierdzeniem, że aż zbyt wiele rzeczy się od tej pory zmieniło. Czy dobrych, czy złych, tu zdania podzielone.
Mimo skwaru, 2h snu i długiej podróży, nie powstrzymałam się przed wieczornym, krótkim i odprężającym biegiem. Coś na pocieszenie po sobotnim "łydkowym kryzysie" - wtedy jeszcze w Polsce, po 7km wróciłam do domu wkurzona, z wielkim bólem nóg i strachem przed nawrotem zapalenia piszczeli. A miało być piękne, długie wybieganie... Wieczorem nie bolało i nie wiem czy to przez skupienie całej uwagi na widokach, czy ogólnym psychicznym luzie, ale to lubię :)
Na drogę babcia upiekła nam świetną makową babkę (przepis ten, tyle, że bez kremu) - trzeba się naprawdę powstrzymywać, żeby nie przesadzić z jej ilością ;) Na śniadanie miałam za to najlepszy chyba owsiany placek, jaki do tej pory zrobiłam. Natchnął mnie obejrzany wczoraj film BJJB.
placek owsiany z gruszką, orzechami laskowymi i awokado*
oatmeal pancake with pear, hazelnuts and avocado
* Pewnie gdyby nie fakt, że nie mogę jeść cytrusów (tak samo jak jabłek, truskawek, kiwi i ananasa...), polałabym awokado świeżym sokiem z cytryny. Takie też tu polecam :)
Pięknie jest ;)
OdpowiedzUsuńA placek bardzo lubię.
Twój jest z pysznymi dodatkami (:
Czemu nie możesz jeść cytrusów?
OdpowiedzUsuńAlergia -> egzema na palcach. Bardziej to od pestycydów, którymi są te rośliny traktowane niż od samych owoców.
Usuńteż mam egzemę. na palcach dłoni, masakra.
Usuńteż mam egzemę na palcach... i wielki problem kiedy myję naczynia.
UsuńSerio dziewczyny? Tego bym się nie spodziewała. Ja męczę się z tym już rok. Czasami przechodzi, a później znowu wraca. Daria, fakt, a ja mam jeszcze tak, że gdy do mycia założę gumowe rękawiczki (myślałam, że jakoś zabezpieczą przed płynem), to palce są potem gorsze niż jakbym myła bez nich.
UsuńSlyvvia, ja mam od trzech lat z przerwami. Zwykle w lato samoistnie ustępuje w dość znacznym stopniu. nie mogę zmywać naczyń, bo w kontakcie z detergentami robi się piekło. używałam rękawiczek, ale też gorzej niż bez - talk, który się znajduje wewnątrz ich, podrażnia mnie bardzo, czulula.
Usuńi u mnie nie wykryto alergenu, więc nawet nie wiem, czego unikać. największy kryzys miałam chyba w tym roku, w styczniu. ręce miałam aż SINE. smarowałam sterydami, łykałam antybiotyki, nic nie pomagało. jedyne, co przynosiło mi ulgę, to pewnen patent, który podpowiedziała mi kosmetyczka - moczenie dłoni w cieplej wodzie z hipoalergicznym mydłem biały jeleń. naprawdę przynosiło ulgę i nieco poprawiło stan skóry.
Też używam tego mydła - muszę spróbować z tym moczeniem, bo nawet unikanie konkretnych produktów nie daje u mnie rady.
Usuńczyli jesteśmy w podobnej sytuacji ;-) jak coś, to pisz na fejsbuku ;-)
UsuńU mnie egzema na palcach dłoni też się pojawiała (choć z powodu innych produktów). Mi pomagał steryd Protopic bodajże, ale też nie zawsze. Alergolog polecił mydło Oillan, używam go na zmianę z białym jeleniem, choć nie jestem pewna czy to samo w sobie daje jakiś efekt.
UsuńPomyśleć, że od jakoś pół roku mam Cię w znajomych na fejsie :D
UsuńMatko, osobiście odradzam Protopic, u mnie masakrycznie pogorszył stan dłoni, bo też to mam:D
UsuńW sumie już jakieś 3 lata. Przez pierwszy rok testowałam z 10 różnych maści, robiłam testy, które niczego nie wykazały, a egzema z tygodnia na tydzień zajmowała coraz większy obszar na rękach, a nawet zaczęła pojawiać się na stopach. Pamiętam, że wtedy byłam załamana, bo to strasznie utrudniało normalne funkcjonowanie.
W końcu, po zmianie dermatologa, udało się trafić z właściwym kremem - Dermovate, na receptę, 12zł za tubkę, która mi starcza na rok[smaruję raz na tydzień albo dwa]
Swoją drogą, zauważyłam, że będąc w Warszawie nie muszę używać maści i egzema się nie pojawia, dwa tygodnie w domu i wraca. Nie wiem od czego to zależy, może warszawska woda zabija wszystko, nawet odpowiedź autoimmunologiczną.
Ja nie mogę, napisałam w cholerę długą odpowiedź i nie wiem dlaczego jej nie ma-.-
UsuńAle podsumowując: mam to samo od 3 lat, przez pierwszy rok wypróbowałam z 10 różnych nieskutecznych maści, testy niczego nie wykazały, egzema zajmowała coraz większy obszar rąk, a potem nawet stóp.
UsuńPo roku i zmianie dermatologa wreszcie udało się trafić z kremem - Dermovate, na receptę, tubka 12zł wystarcza mi na rok[smaruję raz na tydzień albo dwa].
Co ciekawe, kiedy jestem w Warszawie nie muszę stosować maści, a będąc w domu po 10 dniach egzema wraca. Nie wiem od czego to zależy, może warszawska woda zabija wszystko - nawet odpowiedź autoimmunologiczną:D
A Protopic osobiście odradzam - bardzo pogorszył stan moich dłoni.
Wypróbuję! Dzięki.
UsuńCo do mycia naczyń - mój tata, lekarz, ma problem ze skórą dłoni właśnie i dlatego używa w pracy beztalkowych rękawiczek. Poza szpitalem na pewno da się je dostać, więc jeśli faktycznie problemem jest u Was talk, to może sprawdziłyby się przy myciu naczyń. :)
UsuńOjej zazdroszczę Chorwacji! I już zdążyłaś pobiegać :D
OdpowiedzUsuńPorywam omleta, zdecydowanie :)
Jak tam pięknie ! Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńMakowiec od babci smakuję najlepiej :)
Śniadania wyglądają pysznie ale w takim otoczeniu wszystko lepiej smakuje :) a teraz mam pytanie z innej beczki :) czy orientujesz sie jak w tym roku z cenami noclegów w Chorwacji? I czy można jechac w sezonie bez zarezerwowanych noclegów? :) bo zawsze jezdzilam we wrześniu i nie wiem jak w sezonie to wygląda a chyba do Baski Vody pojade :)
OdpowiedzUsuńMy zawsze rezerwujemy i zawsze jeździmy w sezonie, jeśli chodzi o ceny to mieszczą się w granicach 30-35 euro (mieszkanie dwuosobowe), powyżej 50 (czteroosobowe).
UsuńZ tego co wiem przy wjeździe do Baśki Vody zawsze stoją właściciele apartamentów z ofertami noclegów, więc ze znalezieniem tam akurat nie ma problemu :)
Też byłam parę lat temu w Chorwacji to że tak powiem noclegi same przychodziły :D Od razu wjechaliśmy do miasta, ludzie stali z ogłoszeniami na noclegi, także nie ma z tym problemu, jechaliśmy w ciemno :)
UsuńBardzo dziekuje za odpowiedz :) wiem ze przy wjeździe do Baśki od strony Breli zawsze stoją (przynajmniej w czerwcu i wrzesniu) ale słyszałam że w sezonie jest ciężko znaleźć nocleg :) we wrześniu jak zwykle jezdziłam to moznabylo przebierać w noclegach i negocjować ceny :) ale 30 euro to nie jest aż tak źle więc chyba się jednak zdecydujemy jechać :)
UsuńTen placek rzeczywiście wygląda apetycznie :) Ja bym tylko wyrzuciła avocado bo niezbyt przepadam.
OdpowiedzUsuńJej tylko zazdrościć. !:P I uwierzyć, że nie cały miesiąc temu przejeżdżałam dokładnie przez Brele. ! :P
OdpowiedzUsuńDodaję do wypróbowania! Zazdroszczę tych widoków...
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkiego rodzaju placuszki na śniadanie, a ten wygląda na prawdę zachęcająco :) z pewnością wypróbuję.
OdpowiedzUsuńZrobię niebawem na pewno, bo wygląda bosko!
OdpowiedzUsuńWypoczywaj:)
Pięknie i cudownie :)
OdpowiedzUsuńMam takie pytanie trochę off-topic. Jak gotujesz tę jabłkową owsiankę, to jakbym to zrobiła na krowim mleku, to mi się nie zważy? Pytam, bo wiem, że istnieje takie ryzyko, ale nie wiem od czego zależy ;P
Nie zważy się, jeśli zalejesz płatki mlekiem poprzedniego dnia (z krowim wstawiam do lodówki, z sojowym nie). Rano dodajesz pokrojone jabłko i gotujesz razem :)
UsuńWow, gotowane mleko może się zwarzyć? (błagam, w tym kontekście pisze się to przez 'rz' :pp)
UsuńNigdy mi się nie zdarzyło, wie ktoś, od czego to zależy? Gotowałam normalnie wszystko na mleku i nigdy nie miałam tak.
Co do śniadania, to zazdroszczę awokado, z miesiąc chyba nie jadłam... a truskawki to u mnie wcinałaś garściami :p
E tam, bo to działkowe były :p
UsuńTuz obok Breli jest Baska avoda, to na pewno wiesz. :) my z rodzicami chcemy jechac w ciemno, bez rezerwowania. Ale rodzice uwazaja, ze Brela jest "cicha i nic sie tam nie dzieje". Jak jest naprawde? Cos tam sie dzieje wieczorami? Sa jakies knajpki, sklepiki itd?
OdpowiedzUsuńAh, jestes z bratem i rodzicami?
UsuńJesli chodzi o noclegi w Baśce, to pisałam wyżej w komentarzu.
UsuńCo do Breli, to podzieliłabym ją na dwie części - w dolnej, w której znajduję się razem z rodzicami i bratem, jest dość cicho i spokojnie. Wystarczy jednak przejść kawałek nadmorskim deptakiem, żeby znaleźć się w centrum (tam też jest możliwość wynajęcia pokoi) - tam już knajpy, dyskoteki, łódki i wiele atrakcji. My jednak jeśli chodzi o wypoczęcie na plaży, wolimy cichsze zatoki, więc wybraliśmy tą pierwszą część. Zawsze można podejść ten 1km do większego zbiorowiska ludzi :)
O ile wiem i o ile kilka razy odwiedziłam, to Baska Voda cała jest taka tłoczna i głośna.
Okej, dzieki. :) A powiedz, stoją ludki i oferują apartamenty? Bo w środku sezonu to nie wiem czy też to tak działa?
UsuńPrzy wjeździe do Baśki stoją, do Breli nie.
Usuńale cudownie - śniadanie i wakacje:) może mnie tam też w tym roku skierują losy, ale tego jeszcze nikt nie wie :) tak czy inaczej póki co zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńmoże to ta Chorwacja, ta inność, sprawia, że wszystko jest lepsze? :D
OdpowiedzUsuńWspółczuję tej egzemy, która Cię dopada... Może da się to jakoś leczyć? Chociaż pewnie już próbowałaś...
OdpowiedzUsuńPiękne widoki. Masz porównanie w stosunku do wakacji dwa lata temu. Zarówno porównanie 'fizyczne', czyli co się zmieniło w krajobrazie, znajomych uliczkach i knajpkach. Jak i porównanie 'psychiczne', jak Ty się zmieniłaś:) To drugie chyba ważniejsze..
Widoku niesamowite!
OdpowiedzUsuńMoże ten wyjazd zmobilizuje Cię do powrotnego długiego biegania :) oby!
śniadanie pycha :)
Ha! coo?! nie wierzę, w to, co czytam. mobilizacja u Sylwii jest, przecież napisała, że gdyby nie ból łydek, to byłoby długie wybieganie.
UsuńHaha, Sylwia mam podobne odczucia ^^ Gdy czujesz ból rozrywający ci od wewnątrz łydki, serio, żadna motywacja nie da rady.
UsuńBo najgorzej jest nie wtedy, kiedy głowa nie chce a nogi mogą, bo tutaj jeszcze można coś zdziałać, ale gdy głowa chce, a nogi nie mogą, to już tylko przeklinać na czym świat stoi można.
UsuńSwoją drogą, ja zawsze na dłuższy bieg biorę ze sobą maść przeciwbólową/ przeciwzapalną i kiedy czuję, że łydki wręcz 'palą' (to porównanie nadaje się idelnie, kiedy moje łydki odmawiają posłuszeństwa), to smaruję maścią i biegnę dalej. O dziwo, zrobiłam to kilka razy i pomogło.
Spróbuję :)
UsuńTerenu do biegania można tylko pozazdrości:) A placek wygląda obłędnie:)
OdpowiedzUsuńTen placek z gruszką i awokado idealnie trafia w moje gusta smakowe :)
OdpowiedzUsuńkocham Chorwację <3
OdpowiedzUsuńbyłam 8 razy i chętnie wrócę kolejny ! :D
A ja mam inne pytanie- czy płatki zalewasz ciepłym mlekiem, czy zimnym? Ja zalałam ciepłym na noc, jajo dodałam rano i omlet totalnie nie wyszedł- zrobiła mi się jakaś jajecznica. :o
OdpowiedzUsuńWieczorem mieszam płatki z zimnym mlekiem, jajkiem i mąką. Rano do ciasta dodaję tylko owoce, smażę i gotowe :)
Usuń