Kto mi powie kiedy minęły te wszystkie dni? Zmienić zdążyło się wszystko, a w największym stopniu chyba ja.
Myślałam od dawna nad zawartością tysięcznego wpisu. Na przekór jednak, to nie moje śniadanie odgrywa tu dzisiaj główną rolę. Jakieś pół roku temu wpadłam na pomysł zaangażowania w ten wpis większej liczby osób, tak więc na początku października poprosiłam garstkę znajomych o zdjęcia. Każdy z nich miał sfotografować swoje dowolne śniadania i przesłać mi na czas, żebym zdążyła się nimi z wami podzielić w ramach wielkiego tysięcznego wpisu. Tym też sposobem jest to tysiąc porannych inspiracji plus poranne inspiracje ludzi spoza blogowej śniadaniowej sfery (bardzo bardzo im za to dziękuję :*). Mają zadatki na prowadzenie śniadaniowców, nie? :D Jest mój brat Rafał, moje przyjaciółki, mój facet (gęsta owsianka! jestem dumna), mój kuzyn z Irlandii i Patrycja, czerwonowłosa weganka spotykana przeze mnie na niemal każdych biegowych zawodach, z którą zawsze się zagadam i niemal przegapimy start. I Daria, znajoma z Woodstocku, z którą zaczęłam tam rozmowę o kulinariach i okazało się, że też fotografuje zawartość talerza. Szymon, którego poznałam po półmaratonie w Żywcu, Kuba, którego poznałam przed Biegiem Niepodległości (i jak się okazało, wcześniej mijaliśmy się na festiwalu w Krynicy), Adam z mojej studenckiej grupy, towarzysz do kawy w okienkach między zajęciami. Plus Kamil - chyba najmłodszy w Polsce ultramaratończyk i Paweł, fotograf, którego znam od zawsze. I ci, których znajomość w zupełności zawdzięczam blogom: dziewczyny, z którymi zdążyłam już dobrze poznać się w realu - Alicja z lovmornings, Emma, Siaśka i Nina, plus ci, których jeszcze nie zdążyłam spotkać - Michalina, Kasia, Ania, Maciek (chłopak od listu, może pamiętacie :)). 20 osób, 48 różnych śniadań - i gdzie tu potwierdzenie tego, że w Polsce je się tylko kanapki? Wspólnymi siłami, dzisiaj udało się tu stworzyć coś wielkiego. A ja? A ja dzisiaj zjadłam gofrowe bananowo-czekoladowe tysiąc i cieszę się, że jesteście.
Myślałam od dawna nad zawartością tysięcznego wpisu. Na przekór jednak, to nie moje śniadanie odgrywa tu dzisiaj główną rolę. Jakieś pół roku temu wpadłam na pomysł zaangażowania w ten wpis większej liczby osób, tak więc na początku października poprosiłam garstkę znajomych o zdjęcia. Każdy z nich miał sfotografować swoje dowolne śniadania i przesłać mi na czas, żebym zdążyła się nimi z wami podzielić w ramach wielkiego tysięcznego wpisu. Tym też sposobem jest to tysiąc porannych inspiracji plus poranne inspiracje ludzi spoza blogowej śniadaniowej sfery (bardzo bardzo im za to dziękuję :*). Mają zadatki na prowadzenie śniadaniowców, nie? :D Jest mój brat Rafał, moje przyjaciółki, mój facet (gęsta owsianka! jestem dumna), mój kuzyn z Irlandii i Patrycja, czerwonowłosa weganka spotykana przeze mnie na niemal każdych biegowych zawodach, z którą zawsze się zagadam i niemal przegapimy start. I Daria, znajoma z Woodstocku, z którą zaczęłam tam rozmowę o kulinariach i okazało się, że też fotografuje zawartość talerza. Szymon, którego poznałam po półmaratonie w Żywcu, Kuba, którego poznałam przed Biegiem Niepodległości (i jak się okazało, wcześniej mijaliśmy się na festiwalu w Krynicy), Adam z mojej studenckiej grupy, towarzysz do kawy w okienkach między zajęciami. Plus Kamil - chyba najmłodszy w Polsce ultramaratończyk i Paweł, fotograf, którego znam od zawsze. I ci, których znajomość w zupełności zawdzięczam blogom: dziewczyny, z którymi zdążyłam już dobrze poznać się w realu - Alicja z lovmornings, Emma, Siaśka i Nina, plus ci, których jeszcze nie zdążyłam spotkać - Michalina, Kasia, Ania, Maciek (chłopak od listu, może pamiętacie :)). 20 osób, 48 różnych śniadań - i gdzie tu potwierdzenie tego, że w Polsce je się tylko kanapki? Wspólnymi siłami, dzisiaj udało się tu stworzyć coś wielkiego. A ja? A ja dzisiaj zjadłam gofrowe bananowo-czekoladowe tysiąc i cieszę się, że jesteście.
bananowo-czekoladowe pełnoziarniste gofry z syropem orzechowym
banana chocolate wholemeal waffles with hazelnuts syrup
Gratuluję! Piękna liczba śniadań. Zawsze mnie inspirowałaś i imponowałaś mi każdym śniadaniem!
OdpowiedzUsuńŻyczę się kolejnego tysiąca i mocy pomysłów ;3
Śniadania znajomych bardzo ciekawe, to super, że tak dbają o ten posiłek :D
ŚŚwietne podsumowanie tysiąca, a śniadań których byłaś inspiracją jest na pewno grubo więcej niż 1000:) zazdroszczę owsianki Mateusza, mój bf póki co ogranicza się do jedzenia, ale i tak to dla mnie sukces :D
OdpowiedzUsuńJe owsianki od dawna, więc to nie moja zasługa :D
UsuńWooho! Jest i tysięczny wpis!
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim podoba mi się inicjatywa - myślę, że i znajomi musieli się fajnie bawić, będąc zaangażowanymi w tworzenie tego posta :)
Rany, jak ten czas leci. Życzę wytrwałości na następny 1000, bo jak widać przynosi owoce:)
OdpowiedzUsuńbosko:) najlepszego i czekamy na kolejny tysiąc:):):)
OdpowiedzUsuńŚwietne podsumowanie, świetny pomysł! :) Co będzie się działo przy 2000.. :D Gratuluję ogromnej ilości śniadań :) I podziwiam Twojego chłopaka- owsianki na śniadanie i to takie gęste, pychotka :)
OdpowiedzUsuńA gofry genialne ;)
aaa Kuby śniadanie widziałam wczoraj :P
OdpowiedzUsuńświetny wpis, ekstra!
Ależ się musiałam narobic z tym wszystkim! Podziwiam :)
OdpowiedzUsuń*musiałaś ! SORRY ! :D
Usuńi jak? super! życzę kolejnego tysiąca :)
OdpowiedzUsuńgratulacje i z niecierpliwością czekam na 2 tys wpis ! ;)
OdpowiedzUsuńNo dobra, takiego wpisu się nie spodziewałam:) Zaskoczyłaś chyba większość z nas, bo zamiast jakiegoś wielkiego ogromnego boom zrobiłaś fajny wpis o ludziach, o śniadaniach, o blogowych znajomościach - bez jakiegoś zbędnego zadęcia, a zadęcie w Twoim przypadku mogłoby być nawet uzasadnione, w końcu tysięczny wpis to naprawdę nie jest jakaś marna trzysetka czy pięćsetka!:))
OdpowiedzUsuńFajnie pooglądać takie śniadania, mam nadzieję, że dotrwam(y) do dwutysięcznego wpisu, było to naprawdę imponujące, nie sądzisz?:)
Wytrwałości!
gratuluję i życzę kolejnego tysiaka
OdpowiedzUsuńKobieto, nawet nie wiesz, ile razy wczoraj odświeżałam Twojego bloga :D Dzisiaj rano prawie spóźniłam się do szkoły przez czytanie i oglądanie! Miałaś super pomysł na wpis, cieszę się, że się tu znalazłam i do zobaczenia niebawem, mam nadzieję!!!
OdpowiedzUsuń:*
Ja się cieszę, że mam w tym jakiś mały wkład :D
Usuńjak? super !!!
OdpowiedzUsuńgratuluję Ci z całego serducha tych pełnych 1000 śniadań tutaj i dziękuję tym samym, że jesteś :* zresztą gdyby nie ty i twoje poranne pomysły to nie wiem czy w ogóle bym tutaj była, to od twojego bloga się zaczęło i myślę, że długooo się nie skończy :)
genialny wpis i świetne śniadanie ! :)
kolejnego tysiąca życzę :)
Hm, tak teraz myślę, ż Twój blog był jednym z pierwszych śniadaniowców które przeglądałam zanim sama założyłam konto :) A tu już tyle czasu minęło...
OdpowiedzUsuńOryginalny pomysł na uczczenie 1000 wpisu, a śniadania 'gości' wcale nie gorsze niż te tu, które prezentujemy codziennie!
Wspaniały jubileusz cudownej bloggerki :)
OdpowiedzUsuńno pomysł fajny i oryginalny :)
OdpowiedzUsuńgofry podobają mi się najbardziej! :p
Ale genialne !
OdpowiedzUsuńJesteś wspaniałą osóbką :)
Warto było czekać na ten wpis, miałaś super pomysł :) Patrząc na niektóre zdjęcia żałuję, że autorzy nie mają śniadaniowców :D
OdpowiedzUsuńNo i gofry pierwsza klasa! Tysiąc to mega liczba, oby do następnego ;)
rewelacyjny, pomysłowy post! pokazuje nie dość, że Twoją ogromną otwartość - znajomości z tyloma osobami z różnych stron świata, ale także to, co napisałaś w swoim opisie na śniadaniowcu - że udało Ci się namówić tak dużo osób do zjedzenia czegokolwiek rano, a nawet i więcej niż czegokolwiek! pamiętam, że Twój blog był jednym z pierwszych, które odkryłam, zanim nie założyłam własnego. także bardzo Ci gratuluję tego milenium ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam wziąć udział, dziękuję!:) a Tobie życzę kolejnych tysięcy i mam nadzieję, że się kiedyś spotkamy :)
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita, naprawdę wielki szacun! Czekam na 1000000 :D
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością obejrzałam wszystkie inspiracje z 1000 wpisu :) łącznie z goframi, mniam! Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńTe gofry w kształcie 1000 genialne :)
OdpowiedzUsuńMiałaś świetny pomysł na uczczenie tego wpisy :)
A ja mogę Ci życzyć kolejnych 1000 wpisów i przede wszystkim radości z tego co robisz :)
Królowo porannych inspiracji życzę Ci kolejnego tysiąca śniadaniowych wypisów i miliona pomysłów w głowie, na to jak osłodzić każdy poranek ;)
OdpowiedzUsuńgratuluję i podziwiam, świetny miałaś pomysł :D
OdpowiedzUsuńSylwia, gratuluję i dziękuję za to, że wciąż jesteś. Dziękuję Ci, bo wciąż dajesz mi nadzieję, że wyleczenie z pro-any i oduczenie liczenia kalorii jest możliwe. Jesteś inspiracją dla wielu, wielu osób. Sama Twojego bloga polecam wielu osobom co mają problem "a co jutro na śniadanie?" Są zachwyceni.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kolejne tysiące będą również tak inspirujące jak ten do tej pory :)
FraniaZena
PS. Pomysł świetny :) Gratulacje jeszcze raz ;)
oj, zastanawiałam się co przygotujesz ale przyznam się- TEGO się nie spodziewałam. cudowny pomysł, cudowni ludzie, śniadania i historie.
OdpowiedzUsuńnajbardziej chyba podoba mi się różnorodność ,,źródeł poznania" poszczególnych osób. i niezwykłym według mnie jest to, że każdy zgodził się i konsekwentnie fotografował co na śniadanie zjadł
(ok, kształt gofrów też mi się podoba, są genialne!)
Mnie najbardziej zafascynowały śniadania Maćka! a te gofry wyglądają perfekcyjnie
OdpowiedzUsuńCzemu akurat moje?
UsuńMaciek wariat
a ja, choć dziś rano totalnie nie miałam czasu i miałam tylko dodać na szybko post- pierwsze co zrobiłam weszłam na Twojego bloga, jedyny który rano otworzyłam, tak mnie zżerała ciekawość!
OdpowiedzUsuńpiękna sprawa, trzy zera, te gofry i Ci ludzie. oby tak było zawsze ;)
Kolejnych tysięcy :*
OdpowiedzUsuńSuper te wszystkie śniadania, patrzę, patrzę i na patrzeć się nie mogę :)
nareszcie tysiąc. super pomysł z goframi *.* zjadłabym takie :D
OdpowiedzUsuńi oby były jeszcze kolejne tysiące! :**
Świetny pomysł na dzisiejszy jubileuszowy wpis. Jestem pod wrażeniem, jak wielką siłę przebicia posiadasz i jaką inspirującą osobą jesteś. Chyba nigdy nie przestaniesz mnie zadziwiać :)
OdpowiedzUsuńŻyczę kolejnego tysiąca!
Pozdrawiam gorąco z bardzo zimnego, deszczowego i wietrznego Szczecina :)
Sylwio, czy masło orzechowe rozpuszcza się w Twoich owsiankach pod wpływem ciepła? Mi się zdarzyło, że nie chciało się połączyć z innymi składnikami. Jak temu zaradzić, może dodawać podczas gotowania?
OdpowiedzUsuńsuper gratuluję :)
OdpowiedzUsuń