Przepis na fasolowe pulpety już kiedyś podawałam, dlatego też odsyłam do dawnego posta: link. Tym razem uformowałam większe kule (przez co musiały piec się nieco dłużej) oraz podałam je w trochę innym wydaniu. Starta biała rzodkiew, gotowane ziemniaki i pomidorowy sos pasują tu idealnie. Uwielbiam i polecam!
Kurcze, czytalam komentarze pod poprzednim postem na temat korzyści z odstawienia/ ograniczenia nabiału i jestem troche w szoku ze tak źle wplywa na organizm. Sylwia, wstawiaj więcej przepisów na potrawy wegańskie bo mnie zainspirowałaś teraz :D
OdpowiedzUsuńPulpeciki sa swietne <3
OdpowiedzUsuńświetne danie, chętnie bym zjadła takie;)
OdpowiedzUsuńA użyłaś fasoli z puszki, czy namoczonej ? :) Bo chcę niedługo zrobic, ale nie wiem, którą metodę zastosowac...
OdpowiedzUsuńFasoli z puszki. Z namoczonej nie robiłam jeszcze nigdy.
Usuń