Zdaję sobie sprawę z tego, że parówki sojowe do zdrowych nie należą, jednak kupuję je od dawna średnio raz na pół roku, więc chyba od tego nie umrę ;) Swoją drogą patrząc przez pryzmat przecudownych parówek z 30% mięsa w składzie, to sojowe będą tu kwintesencją zdrowego odżywiania. Tak więc na kolację wczoraj była grahamka z awokado, sokiem z cytryny, pomidorem i pieprzem, sałata lodowa z ogórkiem i pomidorem, parówka sojowa i groszek. A na dzisiejsze śniadanie niemal powtórka z rozrywki:
Grahamka z awokado, sokiem z cytryny i pomidorem, parówka sojowa / z masłem orzechowym, powidłami śliwkowymi i bananem
Ja te z Polsoi uwielbiam, najbardziej lubię klasyczne. Do bułki z awokado też czasem jadam. :) Nie ma co aż tak się martwić, że to przetworzone itp., raz na jakiś czas faktycznie nie zaszkodzi, zwłaszcza jeśli ktoś dużo ćwiczy i zwraca uwagę na białko, te parówki mają go dość sporo ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Bardzo je lubię i tak - między Bogiem a prawdą - wcale nie są takie niezdrowe. No i nie ma nic lepszego niż wege hot dog, zwłaszcza z parówkami sojowymi chilli.
Usuńjakie dobre śniadanko! <3
OdpowiedzUsuńa groszek pomyliłam z ciecierzycą hihi
nigdy nie powiem nic złego na parówki sojowe<3 , świetne urozmaicenie diety roślinnej, dobre dla kogoś kto tęskni za hot-dogiem ale można również wkroić do leczo lub warzywnego gulaszu ;)
OdpowiedzUsuń30% mięsa to chyba i tak dużo jak na standardowe parówy.
OdpowiedzUsuńSojowe rządzą : D
Uczta dla podniebienia :D
OdpowiedzUsuńJa tam parówek ani mięsnych ani wege nie lubię od dzieciństwa, ale widzę za to bułkę z powidłami i bananem, moja ulubiona <3
OdpowiedzUsuńNa internecie sa super przepisy na domowe np. olga smie.;)
OdpowiedzUsuńZdrowe, niezdrowe - mam to gdzieś, uwielbiam je! Szczególnie po równie niezdrowym podgrzaniu w mikrofali. (; W sumie to mogłabym zamawiać je hurtowo, na pewno by się nie zmarnowały. xD
OdpowiedzUsuńPodpisuję się :P
Usuńaż za smacznie to wygląda,u mnie też propozycja pożywnego śniadanka:)
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM
http://girlwithdumbbells.blogspot.com/2014/05/diy-musli.htmlhttp://girlwithdumbbells.blogspot.com/2014/05/diy-musli.html
Bardzo fajnie sniadanko i kolacja <3
OdpowiedzUsuńgrahamki pieczesz sama czy kupujesz w sklepie? nie są do nich dodawane jajka?
OdpowiedzUsuńJestem ponad 2 lata wegetarianką i nigdy nie jadłam tych parówek :) Może najwyższy czas spróbować? Śniadanie wygląda pysznie ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :-)
UsuńKoniecznie! :-)
Usuń