pełnoziarnista cynamonowa drożdżówka z żółtymi i czerwonymi malinami, smoothie malinowe z chia i siemieniem lnianym
wholemeal cinnamon yeast bun with golden and red raspberries, raspberry smoothie
60g mąki pszennej pełnoziarnistej wymieszałam z 10g świeżych drożdży, szczyptą cukru, większą szczyptą cynamonu, łyżeczką słodzika, łyżką oleju i 40ml mleka sojowego. Ręcznie wyrobiłam ciasto, podsypując trochę dodatkową mąką. Odstawiłam na 5-10 minut. Małe naczynie żaroodporne wysmarowałam olejem i wyłożyłam w nim ciasto, do środka wkładając garść malin. Piekłam w 200 stopniach ok. 10 minut.
Z chęcią bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńtakich malin jeszcze nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz na oczy widzę żółte maliny. Jestem po prostu oczarowana <3
OdpowiedzUsuńPycha!
OdpowiedzUsuńApetycznie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńhttp://kobietazmarzeniami.blogspot.com/
oo, jak pysznie! zatęskniłam za zapachem ciasta drożdżowego... :)
OdpowiedzUsuńOoo jak pysznie wygląda! *.*
OdpowiedzUsuńChyba muszę ją zrobić :D
już sam zapach pewnie genialny, a co dopiero smak! do tego te maliny jeszcze uroku dodają całemu śniadaniu :)
OdpowiedzUsuńprzepysznie wygląda ;))
OdpowiedzUsuńWygląda przesmacznie!
OdpowiedzUsuńale cudna, malinowa <3
OdpowiedzUsuńCZY TY NIE MASZ ZA DOBRZE?! :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, w pozytywnym sensie :) Pyszne śniadanie.
Nie jadłam jeszcze żółtych malin ;p Ale porywam drożdżówki , bo kocham wszystko co malinowe ;p hihi
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam, ba, nawet nie widziałam nigdzie dostępnych takich malinek! Jak w smaku? Różnią się jakoś bardzo?
OdpowiedzUsuńSą trochę słodsze. Ale smakują jak maliny :D
UsuńWygląda przepięknie!
OdpowiedzUsuńA w tych złotych malinach się zakochałam! :)
Wspaniała ta drożdżówka! Świetny blog - obserwuję!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie : www.tropikalnakuchnia.blogspot.com
To wygląda obłędnie!!!! Myślisz, że udałoby się z drożdżami suchymi? Takie mam w domu, a chciałabym jutro zaserwować sobie takie śniadanie :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTak, suche też mogą być. Ja korzystam ze świeżych, bo jakoś bardziej lubię z nimi pracować.
UsuńDzięki za odpowiedź. A ile sugerujesz dodać drożdży suchych?
UsuńZ tego co wiem, przelicznik to 7g drożdży suchych na 25g świeżych.
UsuńGdzie się podziała opcja szukaj z bloga ?
OdpowiedzUsuńJest po prawej stronie, pod archiwum.
UsuńAle pychota! Takie ciastko zjadłabym z chęcią na podwieczorek, a do tego kubek prawdziwego gorzkiego kakao. I życie staje się piękniejsze. :)
OdpowiedzUsuńŻółte maliny? Takich to jeszcze nie widziałam!
OdpowiedzUsuńJjejku to sniadanie przebija wszystko :)
OdpowiedzUsuńAle pysznie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńO jery, ale pyszność! *_* Zabieram się za domowe drożdżówki i zabrać nie mogę.
OdpowiedzUsuńŚniadanie bajeczne! <3
OdpowiedzUsuńZaintrygowały mnie te żółte maliny. Pierwszy raz się z nimi spotykam.
OdpowiedzUsuńPyszne śniadanie, mniaaam ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam
www.kariandkari.blogspot.com
Koniecznie muszę zrobić :>
OdpowiedzUsuńMmm, prawdziwe pyszności :)
OdpowiedzUsuńGenialna ! :)
OdpowiedzUsuń