Korzystając z okazji, że trafiłam na taką osobę jak Ty (póki co przejrzałam tylko kilka postów, ale z opisu wnioskuję, że chyba będziesz potrafiła mi odpowiedzieć na pytania! :) ). "Tu wszyscy mają (...) wielką energię do życia"- no właśnie, skąd ją czerpiecie? Jeszcze miesiąc temu nienawidziłam siebie, nie potrafiłam zaakceptować, ale postanowiłam zacząć walkę z tym. Po tych 4 miesiącach jest duuużo lepiej, ale cały czas mam jeden, ogromny problem... Nie mam siły oraz energii... Wracam ze szkoły i najchętniej położyłabym się do łóżka, bo brakuje mi energii do działania... Tak chciałabym być tzw. "wulkanem energii"... Tylko skąd ją czerpać? Myślę, że warto zaznaczyć, że odżywiam się zdrowo, ćwiczę 6 razy w tygodniu już od 2 lat (nie chcę, abyś myślała, że jem jakieś śmieciowe jedzenie, a potem się dziwię, że nie mam sił), ilości są duuuże (mam 16 lat i zjadam około 2000-2200 kcal dziennie). Te dwa lata temu odchudzałam się w głupi sposób (1000 kcal), ale to trwało 2 miesiące. Teraz jest wszystko okej, wyniki badań w normie... Skąd brać tę energię? :(
I jeszcze jedno pytanie :D Domyślam się, że dużo biegasz ("Tu wszyscy (...) latają w biegowych butach" :P). No właśnie- zastanawia mnie, co zrobić, gdy mam ochotę sobie wieczorem po biegać. Nie zjedzenie czegoś jest karygodne, ale co jeśli pół godziny-godzinę po biegu idę spać? A przecież ostatni posiłek 2-2,5 h przed snem... :D Chciałabym też zaprosić Cię na mojego boga. Porusza on kwestię, z którą ma problem wiele dziewczyn oraz kobiet- właśnie samoakceptacji, opinii innych, itp. http://trefonds-de-juliette.blogspot.com/ Mam nadzieję, że w wolnej chwili zajrzysz! :))
wiesz, miałam podobnie jak Ty i wydaję mi się że na jakiś czas powinnaś przestać ćwiczyć i jeść nawet 3000-3500, bo organizm musi zregenerować się od środka. Tak mi mówili lekarze, tak zrobiłam i teraz mam o świetne wyniki krwi, duuużo energi i znów włączam sport :)
Też mi się wydaje, że te 2000kcal po prostu Ci nie starczają. Również trzymałam sie kurczowo tego zakresu przez ok. rok i dopiero później, gdy przestałam zwracać uwagę na kalorie, odzyskałam pełną formę i energię. Tyle, że ja w międzyczasie nie rezygnowałam ze sportu, jedynie lekko ograniczyłam ilość treningów :)
Mam tak samo... po szkole zawsze muszę się zdrzemnąć bo i tak zasnę na książkach. W wolne dni tak samo ciągle jestem śpiąca. Wiosną chodziłam na siłownię 3 x tydz. i jadłam tyle, ile potrzebowałam(jakieś 2000-2500 kcal), ale też nie kipiałam energią. W te wakacje zupełnie straciłam apetyt, jadłam +/- 1500 kcal(nie ograniczałam ani nie liczyłam, jak chodziłam na siłownię liczyłam BTW więc 'widzę' ile jem) dziennie bo nie mogłam więcej, teraz mam problem z uregulowaniem porcji, ciągle się czuję przejedzona. W sumie to nie za bardzo wiem co z tym zrobić, gdybym zwiększyła kcal, nie mogłabym tego przejść i od razu bym przytyła(w środę zjadłam pierwsze ciasto od 2 miesięcy i już kg więcej).
Ja na co dzień nie liczę kcal, tylko co jakiś czas z ciekawości policzę, jak to wygląda i zwykle wychodzi coś w tych granicach. A zwiększyć do 3 tyś. sobie nie wyobrażam, bo ja już teraz chodzę ciągle pełna, czasami aż jest mi niedobrze :( A moje treningi nie są wyczerpujące, po 20-25 minut... Aeroby raczej unikam, bo nie chcę spadku wagi, więc ćwiczę z hantelkami, ale nie są to jakieś wielkie ciężary :D
Hej! Czy mogłabyś polecić jakies ćwiczenia które pomogłyby nieco wyrzeźbić ciało i które można wykonywać w domu bez dodatkowego sprzętu? Czy takie ćwiczenie ok 3x w tyg ma sens? Nie mam możliwości chodzenia na siłownię w najbliższym czasie i zastanawiam sie czy taki zamiennik tez mógłby dać jakieś efekty... Czy takie ćwiczenia traktowałabyś jako trening siłowy? Z gory dziękuję za odpowiedz. Pozdrawiam!
owsianka <3
OdpowiedzUsuńmiłego weekendu :)
Ile dyniek! :)
OdpowiedzUsuńKorzystając z okazji, że trafiłam na taką osobę jak Ty (póki co przejrzałam tylko kilka postów, ale z opisu wnioskuję, że chyba będziesz potrafiła mi odpowiedzieć na pytania! :) ).
OdpowiedzUsuń"Tu wszyscy mają (...) wielką energię do życia"- no właśnie, skąd ją czerpiecie? Jeszcze miesiąc temu nienawidziłam siebie, nie potrafiłam zaakceptować, ale postanowiłam zacząć walkę z tym. Po tych 4 miesiącach jest duuużo lepiej, ale cały czas mam jeden, ogromny problem... Nie mam siły oraz energii... Wracam ze szkoły i najchętniej położyłabym się do łóżka, bo brakuje mi energii do działania... Tak chciałabym być tzw. "wulkanem energii"... Tylko skąd ją czerpać?
Myślę, że warto zaznaczyć, że odżywiam się zdrowo, ćwiczę 6 razy w tygodniu już od 2 lat (nie chcę, abyś myślała, że jem jakieś śmieciowe jedzenie, a potem się dziwię, że nie mam sił), ilości są duuuże (mam 16 lat i zjadam około 2000-2200 kcal dziennie).
Te dwa lata temu odchudzałam się w głupi sposób (1000 kcal), ale to trwało 2 miesiące. Teraz jest wszystko okej, wyniki badań w normie... Skąd brać tę energię? :(
I jeszcze jedno pytanie :D Domyślam się, że dużo biegasz ("Tu wszyscy (...) latają w biegowych butach" :P). No właśnie- zastanawia mnie, co zrobić, gdy mam ochotę sobie wieczorem po biegać. Nie zjedzenie czegoś jest karygodne, ale co jeśli pół godziny-godzinę po biegu idę spać? A przecież ostatni posiłek 2-2,5 h przed snem... :D
Chciałabym też zaprosić Cię na mojego boga. Porusza on kwestię, z którą ma problem wiele dziewczyn oraz kobiet- właśnie samoakceptacji, opinii innych, itp. http://trefonds-de-juliette.blogspot.com/ Mam nadzieję, że w wolnej chwili zajrzysz! :))
Po tych 4 tygodniach* :D
Usuńwiesz, miałam podobnie jak Ty i wydaję mi się że na jakiś czas powinnaś przestać ćwiczyć i jeść nawet 3000-3500, bo organizm musi zregenerować się od środka. Tak mi mówili lekarze, tak zrobiłam i teraz mam o świetne wyniki krwi, duuużo energi i znów włączam sport :)
UsuńTeż mi się wydaje, że te 2000kcal po prostu Ci nie starczają. Również trzymałam sie kurczowo tego zakresu przez ok. rok i dopiero później, gdy przestałam zwracać uwagę na kalorie, odzyskałam pełną formę i energię. Tyle, że ja w międzyczasie nie rezygnowałam ze sportu, jedynie lekko ograniczyłam ilość treningów :)
UsuńA, jeszcze co do treningu przed snem, to polecam wypicie jakiegoś shejka białkowego czy coś w ten deseń. Albo zjedzenie jakieś małej kanapki po :)
UsuńMam tak samo... po szkole zawsze muszę się zdrzemnąć bo i tak zasnę na książkach. W wolne dni tak samo ciągle jestem śpiąca. Wiosną chodziłam na siłownię 3 x tydz. i jadłam tyle, ile potrzebowałam(jakieś 2000-2500 kcal), ale też nie kipiałam energią. W te wakacje zupełnie straciłam apetyt, jadłam +/- 1500 kcal(nie ograniczałam ani nie liczyłam, jak chodziłam na siłownię liczyłam BTW więc 'widzę' ile jem) dziennie bo nie mogłam więcej, teraz mam problem z uregulowaniem porcji, ciągle się czuję przejedzona. W sumie to nie za bardzo wiem co z tym zrobić, gdybym zwiększyła kcal, nie mogłabym tego przejść i od razu bym przytyła(w środę zjadłam pierwsze ciasto od 2 miesięcy i już kg więcej).
UsuńJa na co dzień nie liczę kcal, tylko co jakiś czas z ciekawości policzę, jak to wygląda i zwykle wychodzi coś w tych granicach. A zwiększyć do 3 tyś. sobie nie wyobrażam, bo ja już teraz chodzę ciągle pełna, czasami aż jest mi niedobrze :( A moje treningi nie są wyczerpujące, po 20-25 minut... Aeroby raczej unikam, bo nie chcę spadku wagi, więc ćwiczę z hantelkami, ale nie są to jakieś wielkie ciężary :D
UsuńWygląda apetycznie! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
___________
truskawkowa-fiesta.blogspot.com
zdecydowanie pysznie na sobotę <3 !
OdpowiedzUsuńHej! Czy mogłabyś polecić jakies ćwiczenia które pomogłyby nieco wyrzeźbić ciało i które można wykonywać w domu bez dodatkowego sprzętu? Czy takie ćwiczenie ok 3x w tyg ma sens? Nie mam możliwości chodzenia na siłownię w najbliższym czasie i zastanawiam sie czy taki zamiennik tez mógłby dać jakieś efekty... Czy takie ćwiczenia traktowałabyś jako trening siłowy? Z gory dziękuję za odpowiedz. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń