Po kilku dniach bólu w biodrze, udało mi się zrobić pełny trening nóg :) Do tego ćwiczenia na barki, cardio i spacer do domu. Chyba coś już się tam we mnie zmieniło przez te ostatnie trzy tygodnie. Oceńcie sami: link. Najbardziej zauważalną zmianą jest jednak fakt, że w końcu w 100% trzymam się założonej diety. W końcu, bo przymierzałam się do tego już bardzo bardzo długi czas, a zwykle kończyło się równie szybko jak zaczęło. Nie liczę tu oczywiście tej głodowej diety sprzed kilku lat, która nie dość, że była głupia, to jeszcze bardzo bolesna w skutkach ;) Teraz jest sto razy lepiej. Teraz wieczorami czuję się najedzona i pełna energii do działania w dniu kolejnym. Teraz wieczorami nie walczę z silnym burczeniem w brzuchu i nie tłumaczę sobie, że to dobry znak.
jajecznica, domowa szynka i pomidor
scrambled eggs, homemade ham and tomato
Podasz swój przykładowy jadłospis?
OdpowiedzUsuńWczorajszy:
Usuń1) Kasza jaglana, jabłko, jajka i orzechy włoskie, kawa z mlekiem sojowym
2) Makaron razowy z kurczakiem, kalafiorem i oliwą
3) 1/4 formy ciasta fasolowego (ten przepis, który zamieściłam dzisiaj) z masłem orzechowym, kawa z mlekiem sojowym
4) wafle ryżowe z masłem orzechowym, potrawka z kurczaka z pieczarkami, papryką i porem
5) Twaróg rozgnieciony z maślanką i słodzikiem
ja również nie raz próbowałam się głodzić, bo uznawałam że nic nie pomaga, żadna dieta nie pomaga ani ćwiczenia a w tej głodówce długo nie trwałam, jak przyszło do diety też wytrwałam maks 3 dni, a tu prosze, ponad 2 miesiące pracy i 6 kg w dół :D może tym razem dojrzałam do tego żeby trwać w postanowieniach haha :D
OdpowiedzUsuńSuper kubek! :)
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie! :)
OdpowiedzUsuńSylwia, a jak u Ciebie z miesiączką? Masz regularną? Przepraszam, jeżeli to pytanie jest zbyt osobiste. Wiem, że często kobiety sportowcy nawet ze zdrową wagą (która u sportowców jest słabym wyznacznikiem, bo zazwyczaj tłuszczu mało, mięcha dużo i BMI otyłość wskazuje :P ) i które jedzą 2- 3 tys. kcal mogą mieć zaburzenia miesiączki, ponieważ dla organizmu taka ilość wysiłku to sytuacja stresu fizjologicznego. A Ty jeszcze jesteś na redukcji.
OdpowiedzUsuńPrzez kilka lat nie miałam. Utraciłam przez zbyt szybki spadek wagi te pare lat temu, miałam wtedy już niedowagę. Leczyłam się później hormonalnie. Teraz już naturalnie jest wszystko ok :)
Usuńno to zazdroszczę, ja wciaż walczę i zaczynam od nowa.
OdpowiedzUsuńjakie to dziwne że niezdrowych głodówek trzymać się jest łatwo, a zdrowej diety już nie.
Jesteś dla mnie wzorem, serio! :)
OdpowiedzUsuńja ostatnio jem namiętnie jajecznicę ze szpinakiem;) polecam
OdpowiedzUsuńDomowa szynka, taką bym nie pogardziła :)
OdpowiedzUsuńDziś w wersji wytrawnej, ale równie smacznie! Klasyka śniadaniowa. Chociaż u mnie klasyką stała się już raczej owsianka, omlety i inne słodkości to nie zapominam o klasycznej jajecznicy!
OdpowiedzUsuńStudiujesz jeszcze?
OdpowiedzUsuńKlasyka, chociaż ja jem jajecznice na obiad :)
OdpowiedzUsuń