biszkoptowy razowy omlet z konfiturą truskawkową, kawa ricore z waniliowym mlekiem sojowym
sponge wholemeal omelette with strawberry jam, chicory coffee with vanilla soy milk
Od ilu minut truchtu powinien zacząć ktoś, kto prawie nie ma kondycji?
Jako, że sama zaczynałam od kompletnego, okrągłego zera, mogę tu coś poradzić. Moim szczęśliwym trafem był fakt, że tata kupił bieżnię, która po pewnym czasie trafiła do mojego pokoju. Zaczynałam więc od 5 w porywach do 10 minut bardzo wolnego biegu aż stopniowo doszłam do większej kondycji i ukończyłam ten plan treningowy na 5km: http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=13&id=250. Od tego czasu zwiększam trasę, jak dotąd moja najdłuższa to 10km. Ważne jest też wprowadzenie innych ćwiczeń poza bieganiem, żeby poprawić ogólną sprawność ciała i szybciej osiągać lepsze wyniki.
Jeżeli chce się spalić nadmiar tkanki tłuszczowej, to lepiej biegać dłużej i wolniej, czy krócej i szybciej?
Zdecydowanie dłużej i wolniej. Spalanie tkanki tłuszczowej rozpoczyna się dopiero po 20 minutach wysiłku.
Po jakim czasie widać pierwsze efekty?
Wpływa na to zbyt wiele czynników, by móc jednoznacznie określić czas. Przede wszystkim warto biegać nie dla spalania i efektów, a dla satysfakcji i formy, bo tylko wtedy będziemy czerpać przyjemność z treningów. Efekty niech będą skutkiem ubocznym.
Też chcę zacząć biegać, ale nie mam kompletnie zielonego pojęcia o ubiorze. Żeby się nie przegrzać/ zmarznąć.
Obecnie jest to mój pierwszy sezon treningów w niższych temperaturach, bo jak dotąd gdy było chłodniej, po prostu włączałam bieżnię. Przy temperaturze -20 nie ciągnęło do wychodzenia z domu. Teraz jednak przy 3-10° spokojnie można wyjść w teren (z bieżni na nierówną powierzchnię najlepiej przestawiać się stopniowo). Jako że wcześniej biegałam tylko latem, nie posiadam specjalnych sportowych ubrań do biegu, chociaż szykuję się do takich zakupów. Na razie używam tego, co znalazłam w domu + zakupionych latem sportowych topów. Do biegu należy ubrać się tak, jakby było 10° więcej, najlepiej na cebulkę, żeby w trakcie w razie potrzeby coś zdjąć. Początkowo może być chłodno, ale później jest idealnie. Ja przy pięciu stopniach ubierałam legginsy, top (sportowy stanik), bluzkę z krótkim rękawem, bluzę, dopasowaną czapkę i chustkę na kark.
Nawet dla amatorów ważne jest też odpowiednie obuwie. Ja mam moje wysłużone reebooki, obecnie nie zaznające bieżni, więc całe od błota. Na razie nie zamieniłabym ich na żadne inne - warto znaleźć swoje idealne, żeby nie martwić się później odciskami, obtarciami i nie narażać na skręcenia.
Zależnie od humoru, zabieram "dawkę muzyki". Czasami nie dam też rady bez wody, dlatego biorę ze sobą 170ml w specjalnym, lekkim pojemniku.
sponge wholemeal omelette with strawberry jam, chicory coffee with vanilla soy milk
Wczoraj zaspałam, zjadłam śniadanie, poszłam do szkoły, zaliczyłam bandażowanie, kartkówkę z historii, siłownię, zakupy z tatą, pieczenie ciast z babcią i bieżnię. Padłam.
Stąd też myślałam, że obiecany tekst o bieganiu po prostu przełożę na przyszły tydzień, bo wtedy mam rekolekcje i kilka luźnych dni. Ale udało się, w ciszy, kiedy wszyscy jeszcze spali usmażyłam na omleta giganta (ten talerz to taki obiadowy ;). Z cyklu śniadań "kurcze, czy ja to w ogóle zmieszczę?". Tak, tak, jak zwykle zmieściłam - resztek takiego śniadania się nie zostawia :) Tekst z pewnością nie jakiś profesjonalny, odkrywczy czy rewelacyjny, bo na wiele waszych pytań sama jeszcze nie potrafię odpowiedzieć. Fachowcem nie jestem, ale trochę czasu już truchtam, więc postaram się przybliżyć moją historię i wykorzystywane "gadżety".
ps. Na dłuższych dystansach biegają też Michalina, Izabella i Marta. Z resztą gdyby któraś chciała, to można do nas dołączyć: http://www.endomondo.com/teams/4020900.
Zacznę od pytań, które napływają do mnie ostatnio w dużej ilości.
Lepiej biegać na czczo, czy po posiłku? Jeśli po, to ile czasu trzeba odczekać?
Bieganie na czczo może prowadzić do mdłości i zawrotów głowy, a przy cięższych treningach spowodować utratę energii lub napady głodu po powrocie. Podobnie jednak jak na wiele innych pytań dotyczących biegania, nie ma tu jednej odpowiedzi. Niektórzy zawsze biegają rano i bez posiłku, bo np. jadają większe, pożywniejsze kolacje, a poranny posiłek powoduje u nich dolegliwości żołądkowe, inni "jak ja" są rano zbyt głodni (lub za bardzo kochają śniadania ^^), żeby czekać z jedzeniem na po treningu. Jak już kiedyś wspominałam, poranne biegi praktykuję tylko weekendami, kiedy mam czas i 2 - 2,5 godziny po śniadaniu mogę iść truchtać. Są one zdecydowanie bardziej efektowne niż te w przypadku innych (przeważnie dwóch) treningów w ciągu dni szkolnych, kiedy nie mam za bardzo warunków i rzadko zastanawiam się ile minęło od ostatniego kęsa. Przy dłuższych trasach przed biegiem warto zafundować sobie lekki węglowodanowy posiłek (z niezbyt dużą zawartością błonnika - omijamy wtedy produkty pełnoziarniste, żeby w trakcie nie być zmuszonym do szukania toalety ;)). Dla każdego "dopalaczem" będzie coś innego, trzeba przede wszystkim słuchać swojego organizmu.
ps. Na dłuższych dystansach biegają też Michalina, Izabella i Marta. Z resztą gdyby któraś chciała, to można do nas dołączyć: http://www.endomondo.com/teams/4020900.
Zacznę od pytań, które napływają do mnie ostatnio w dużej ilości.
Lepiej biegać na czczo, czy po posiłku? Jeśli po, to ile czasu trzeba odczekać?
Bieganie na czczo może prowadzić do mdłości i zawrotów głowy, a przy cięższych treningach spowodować utratę energii lub napady głodu po powrocie. Podobnie jednak jak na wiele innych pytań dotyczących biegania, nie ma tu jednej odpowiedzi. Niektórzy zawsze biegają rano i bez posiłku, bo np. jadają większe, pożywniejsze kolacje, a poranny posiłek powoduje u nich dolegliwości żołądkowe, inni "jak ja" są rano zbyt głodni (lub za bardzo kochają śniadania ^^), żeby czekać z jedzeniem na po treningu. Jak już kiedyś wspominałam, poranne biegi praktykuję tylko weekendami, kiedy mam czas i 2 - 2,5 godziny po śniadaniu mogę iść truchtać. Są one zdecydowanie bardziej efektowne niż te w przypadku innych (przeważnie dwóch) treningów w ciągu dni szkolnych, kiedy nie mam za bardzo warunków i rzadko zastanawiam się ile minęło od ostatniego kęsa. Przy dłuższych trasach przed biegiem warto zafundować sobie lekki węglowodanowy posiłek (z niezbyt dużą zawartością błonnika - omijamy wtedy produkty pełnoziarniste, żeby w trakcie nie być zmuszonym do szukania toalety ;)). Dla każdego "dopalaczem" będzie coś innego, trzeba przede wszystkim słuchać swojego organizmu.
Od ilu minut truchtu powinien zacząć ktoś, kto prawie nie ma kondycji?
Jako, że sama zaczynałam od kompletnego, okrągłego zera, mogę tu coś poradzić. Moim szczęśliwym trafem był fakt, że tata kupił bieżnię, która po pewnym czasie trafiła do mojego pokoju. Zaczynałam więc od 5 w porywach do 10 minut bardzo wolnego biegu aż stopniowo doszłam do większej kondycji i ukończyłam ten plan treningowy na 5km: http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=13&id=250. Od tego czasu zwiększam trasę, jak dotąd moja najdłuższa to 10km. Ważne jest też wprowadzenie innych ćwiczeń poza bieganiem, żeby poprawić ogólną sprawność ciała i szybciej osiągać lepsze wyniki.
Jeżeli chce się spalić nadmiar tkanki tłuszczowej, to lepiej biegać dłużej i wolniej, czy krócej i szybciej?
Zdecydowanie dłużej i wolniej. Spalanie tkanki tłuszczowej rozpoczyna się dopiero po 20 minutach wysiłku.
Po jakim czasie widać pierwsze efekty?
Wpływa na to zbyt wiele czynników, by móc jednoznacznie określić czas. Przede wszystkim warto biegać nie dla spalania i efektów, a dla satysfakcji i formy, bo tylko wtedy będziemy czerpać przyjemność z treningów. Efekty niech będą skutkiem ubocznym.
Też chcę zacząć biegać, ale nie mam kompletnie zielonego pojęcia o ubiorze. Żeby się nie przegrzać/ zmarznąć.
Obecnie jest to mój pierwszy sezon treningów w niższych temperaturach, bo jak dotąd gdy było chłodniej, po prostu włączałam bieżnię. Przy temperaturze -20 nie ciągnęło do wychodzenia z domu. Teraz jednak przy 3-10° spokojnie można wyjść w teren (z bieżni na nierówną powierzchnię najlepiej przestawiać się stopniowo). Jako że wcześniej biegałam tylko latem, nie posiadam specjalnych sportowych ubrań do biegu, chociaż szykuję się do takich zakupów. Na razie używam tego, co znalazłam w domu + zakupionych latem sportowych topów. Do biegu należy ubrać się tak, jakby było 10° więcej, najlepiej na cebulkę, żeby w trakcie w razie potrzeby coś zdjąć. Początkowo może być chłodno, ale później jest idealnie. Ja przy pięciu stopniach ubierałam legginsy, top (sportowy stanik), bluzkę z krótkim rękawem, bluzę, dopasowaną czapkę i chustkę na kark.
Nawet dla amatorów ważne jest też odpowiednie obuwie. Ja mam moje wysłużone reebooki, obecnie nie zaznające bieżni, więc całe od błota. Na razie nie zamieniłabym ich na żadne inne - warto znaleźć swoje idealne, żeby nie martwić się później odciskami, obtarciami i nie narażać na skręcenia.
Zależnie od humoru, zabieram "dawkę muzyki". Czasami nie dam też rady bez wody, dlatego biorę ze sobą 170ml w specjalnym, lekkim pojemniku.
Właśnie kilka dni temu obiecałam sobie, że gdy na dworze zrobi się troszkę cieplej to zacznę biegać. W tej chwili kompletnie nie mam kondycji, właściwie to nigdy nie uprawiałam żadnego sportu, zawsze kombinowałam żeby tylko nie ćwiczyć na wuefie. Moja aktywność właściwie ogranicza się do długich spacerów i wycieczek w góry;0. Nie zależy mi na spalaniu tkanki tłuszczowej, bo w moim przypadku raczej nie jest to konieczne, ale na lepszej kondycji. Czy w tym przypadku również sprawdzi się zaczynanie od wolnego biegu na niewielkim dystansie?
OdpowiedzUsuńPS Też jadłam dzisiaj omleta;)
Amy polecam Ci interwałowe treningi jak chcesz zacząć np. minuta biegu, minuta spaceru na przemian , później 5 min biegu minuta spaceru etc na nikewomen niegdyś były świetne plany, najepirw dochodziłaś bodajże w 5-6 tygodni do przebiegnięcia 5 km później był trening na 10 km i 15 km wszystko stopniowo, zobacz sobie :)
Usuńx
Ja niegdyś (w gimnazjum) biegałam na zawody, na przełaje i interwałowe treningi robiłam np. nike, bardzo lubię bieganie. Później jednak przestawiłam się na rolki i to mi bardziej odpowiada, ale biegania nie porzuciłam:) Też zdecydowanie wolę długie dystanse a co do pory to ja jestem 'energetykiem wieczorowym' haha wtedy mam najwięcej energii więc zwykle to była jakaś 18-19 :) Tylko zrobi się cieplej i też zaczynam treningi na razie przestawiłam ie na inne aeroby a gdy musiałam trochę przybrać porzuciłam na jakiś czas i tylko siłowe były :) Bardzo mi się to podoba, zdrowie to podstawa a sport to nic innego :) Trzymajcie się dziewczyny i życzę sukcesów!
OdpowiedzUsuńx
Aaaa omlet bajeczny!:D I wiadomka, ja też zawsze muszę skończyć to grzech zostawiać , hihi
Primo, podziwiam za chęci napisania tego posta (czasami zastanawiam się, czy tylko ja jestem tak mało uczynna, że nie chciałoby mi się odpowiadać na takie pytania) i podpisuję się pod większością, mimo że także za znawczynię się nie uważam, ja osobiście dbałam zawsze o formę na rowerze i siłowni, a na dłuższe dystanse rzuciłam się trochę z bomby w tym roku i może to trochę głupie, ale naprawdę większych problemów nie mam. A! Dodałabym jeszcze tylko, że warto tuż przed wyjściem, rozgrzać muskle, porozciągać się etc., a przy obciążeniu np. łydek, popilatesować się i w ogóle... No nic, może jeszcze coś mi się przypomni. Też zapraszam na endomondo, fajna sprawa.
OdpowiedzUsuńOprócz tego, pyszny omlet, skąd ja znam śniadania "kurcze, czy ja to w ogóle zmieszczę?"...; Miłego dnia! ;)
Słuchajcie tej pani, bo dobrze mówi ;) Zapomniałam wspomnieć, że rozgrzewka jest ważna i powinna być częścią każdego treningu :)
UsuńIzo też czuje się mało uczynna, wredna i jędza dla niektórych czy w sieci czy życiu ;)
UsuńOmlet gigant ! Z ilu jajeczek ? ;D
OdpowiedzUsuńJa też nie miałabym serca wyrzucać resztek po tak pysznym posiłku; to jedno z tych dań do wylizania talerza ;D
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńA, zapomniałam ! Świetne wskazówki i rady dla rozpoczynających swoją aktywność w terenie. Bardzo pomocne !
UsuńJa marzę o bieżni, ale chyba nawet nie miałabym jej gdzie postawić.. Orientujesz się może w cenach takich bieżni ? Chodzi mi o takie jedne z tańszych..
najtańsza bieżnia np. na Allegro kosztuje 299 zł...;)
UsuńTylko, że te tanie, to bieżnie magnetyczne, a nie elektryczne.
UsuńOmlet z dwóch jajek + 2 dwóch dodatkowych białek pozostałych po pieczeniu babki. Smażony na oleju.
A czym się różnią od siebie?
UsuńMagnetyczne krócej wytrzymują, czy jak? ;)
no właśnie, czym się różnią ?
UsuńW magnetycznej taśmę rozpędza się samemu siłą swoich nóg i można się naprawdę zniechęcić. W elektrycznej taśma leci sama.
UsuńA Twoja ile kosztowała? dobrze Ci służy?:)
Usuńomlet mistrz!
Mam taką: https://www.google.pl/search?q=jx-260+pro+fitness+bie%C5%BCnia&hl=pl&prmd=imvns&bav=on.2,or.r_gc.r_pw.r_qf.,cf.osb&biw=1525&bih=666&um=1&ie=UTF-8&tbm=isch&source=og&sa=N&tab=wi&ei=8ElbT9rQL4_MswbehcnxCw
UsuńKosztowała 1100zł, czasami można dostać w internecie używaną za 800.
http://allegro.pl/nowa-bieznia-pro-fitnes-jx-260-12km-h-od-juvidar-i2196679323.html
Usuńcudo! Ale ja mogę o takiej zapomnieć ;(
UsuńMam jeszcze pytanko ile mąki i mleka użyłaś do omleta ?
2 jajka
Usuń2 białka
3 łyżki mąki razowej
Białka ubić na sztywno, krótko zmiksować z żółtkami. Do tej masy przesiać mąkę (na sicie zostało strasznie dużo otrąb, które też dodałam do ciasta). Bardzo delikatnie, ale dokładnie wmieszać, tak, żeby piana nie opadła. Smażyć na oleju (myślę, że dałam ok. łyżki). Zsunąć na talerz, przewrócić na drugą stronę i trzymać pod przykryciem aż będzie gotowy.
Interesujący i mądry artykuł. Mam pytanie czy omlet wyjdzie puszysty jesli pominę mąkę a reszte zrobie jak w przepisie
Usuńdziękuję ! Lubię takie sycące śniadania, muszę wypróbować koniecznie.
UsuńFajny artykuł :D
OdpowiedzUsuńja na wiosnę wyciągam rolki, ale może przekonam się znowu do biegania. w maju ;)
Czym w takim razie różni się bieżnia magnetyczna od elektrycznej?Sama zamierzam kupić sobie jakąś niedrogą :)
OdpowiedzUsuńludzie, czytajcie odpowiedzi wyżej. ;)
UsuńEmmo, to Ty nie spojrzałaś na godzinę dodania komentarza;) Sylwia odpisała po komentarzu Marty;)
Usuńdokładnie tak:) W momencie kiedy dodawałam komentarz, nikt jeszcze o to nie pytał. Poza tym, zachowaj dla siebie Emmo te techniczne uwagi, bo są irytujące. Tutaj panuje miła i kulturalna atmosfera, fajnie jakby tak zostało:)
Usuńomlet boski :)))
OdpowiedzUsuńSuper. :) Uzbierałam już praktycznie kasę i mogę się rozejrzeć za tańszymi bieżniami. Bo jeżeli nie zrobię tego teraz, to nie kupię jej już nigdy. Znając mnie.
OdpowiedzUsuńOmlet świetny, nie wiem jakim cudem jest taki puszysty, ale jesteś omletową mistrzynią. ;)
Omlecik ! oj no takie pyszności zawsze się zmieści choćby nie wiem co :D
OdpowiedzUsuńz porad do biegania skorzystam niestety dopiero za kilka miesięcy gdy skończę szkołę bo jak na razie wstając 4:45 zupełnie nie mam energii, po maturze będzie, będzie :)
Bardzo dziękuję za porady dotyczące biegania. :3
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć bieżnię...
przeczytałam posta, w wolnej chwili zajrzę w komentarze bo też wyglądają ciekawie :) Dzięki za podzielenie się informacjami :):) Ja szukam czegoś co pozwoli mi powolutku dojść do biegania, na razie 2-3 minuty truchtu mnie wykańczają...
OdpowiedzUsuńpięknie Ci urósł omlecik! ja wolę fitness zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuńomlet kuszący i wielki! :D idealny na sobotnie śniadanie.
OdpowiedzUsuńdzięki za porady ;)
Ciekawy artykuł. Niedługo też rozpoczynam sezon biegowy : )
OdpowiedzUsuńPowiedz mi jeszcze jak Ty to robisz, że twój omlet nigdy nie opada?! Mój jest na patelni pięknie wyrośnięty, ale jak przełożę go na talerz to robi się z niego taki flak : <
podbijam pytanie ;)
UsuńNajważniejsze jest bardzo delikatne wmieszanie mąki i nie mieszanie za długo :) Potem jakoś wychodzi ;)
UsuńOK, spróbuję jutro. Tylko błagam, odpowiedz mi jak najszybciej na te pytania, żebym jutro nie popełniła znowu gafy :P
UsuńSmażysz na naleśnikowej (płytkiej patelni) czy głębokiej? Jak na tej pierwszej, to jak przewracasz omlet z talerza?
Rozsmarowujesz ciasto na całej patelni czy raczej tylko w środku? Ja mam 24 cm, więc wyszedłby mały -.-
I ostatnie :D jak odwracasz omleta, to nie 'rozpryskuje' Ci się ciasto na wszystkie strony wraz z rozmachem towarzyszącym odwracaniu patelni? ;)
Tym razem na głębokiej 20cm średnicy, ostatnio pokazany omlet brata smażyłam na dużej naleśnikowej. W sumie wszystko jedno, bo procedura jest ta sama. Wylewasz całe ciasto tylko na środek patelni i nie rozprowadzasz tylko w razi potrzeby wyrównujesz. Smażysz z jednej strony, potem za pomocą łopatki zsuwasz na talerz. Ustawiasz patelnię i talerz zwrócone do siebie pod kątem ok. 45 stopni i szybkim ruchem omlet ląduje z powrotem na patelni cały i zdrowy ;) Nic się nie rozpryskuje, takiego dużego omleta nie da się przewrócić jak naleśnika.
UsuńJa ostatnio zauważyłam, że popełniam błędy w ubiorze- zawsze boję się, że będę marznąć, a potem żałuję, bo mi się robi za gorąco :D Musze się nauczyć wyczuć odpowiedni strój :)
OdpowiedzUsuńNiedawno jadłam Kaiserscharren z Twojego przepisu- pyszności ^^
No tak zaczyna się sezon na bieganie, ja się strasznie opuściłam, nie pamiętam kiedy ostatnio biegałam, czuję się chyba starzej niż moja babcia... Świetny omlet
OdpowiedzUsuńjaki puszysty omlet! pysznie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńa porady o bieganiu świetne ;D
świetny post :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam w omletach puszystość, a Twój jest właśnie taki, więc nie miałabym problemu ze zjedzeniem calutkiego :D. Ja zawsze obiecuję sobie, że zacznę biegać, aczkolwiek lekarka mi nie pozwoliła :(.
OdpowiedzUsuńWięc dzisiaj szykuje się imprezka u babci;D?
OdpowiedzUsuńBiegałam w tamtym roku jak było ciepło, początek najtrudniejszy, ale jak się człowiek rozkręci to biegnie i zapomina nawet o zmęczeniu.Chociaż moje bieganie trwało z 20 minut;)
O mamo, takiego bym wciągnęła na śniadanko :)))
OdpowiedzUsuńz utęsknieniem patrzę na moje adidasy i nie mogę doczekać się wiosny, jestem za bardzo ciepłolubna żeby już zacząć biegać w terenie
OdpowiedzUsuńSylwia, skoro dzisiaj tak na sportowo to ja przyznam szczerze, że z chęcią dowiedziałabym się czy dzięki jodze wykonujesz jakąś figurę z której jesteś szczególnie dumna? Zawsze podziwiam osoby, które potrafią zrobić coś tak pięknego ze swoim ciałem, np. http://tiny.pl/hpg7p.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o bieganie to bardzo polecam plan Pumy (http://bieganie.pl/?show=1&cat=19&id=547). Jest on idealny dla osób dopiero zaczynających przygodę z tym sportem.
PS. Omlet wygląda nieziemsko! :))
V.
Chyba nie mogę się pochwalić czymś szczególnym. Nauczyłam się szpagatu, idealnie prostej świecy, stania na głowie i mostka z jedną nogą do góry :)
UsuńDziękuję Ci Sylwio za tą notkę, BARDZO pomocna! :)
OdpowiedzUsuńPaulina
Wow, faktycznie omlet-gigant, ale pyszny i pożywny :)
OdpowiedzUsuńZ rozrzewnieniem wspominam moją fascynację bieganiem. Teraz muszę mocno postarać się, abym mogła do tego powrócić.
O kurcze, nigdy nie wyszedł mi taki piękny i pulchny omlet!
OdpowiedzUsuńWłaśnie nabrałam ochoty, żeby pobiegać, a niestety to niemożliwe...
Już próbowałam i nie wyszedł mi omlet z twojego przepisu ale musi być pyszny;)
OdpowiedzUsuńMogę prosić o kawałek ciasta tego krówkowego;)?. Ale podwójny od razu!
OdpowiedzUsuń:D Babcia zapakowała nam do domu, więc mogę się podzielić ;)
UsuńOk, to już wpadam;D, kocham je! .
UsuńJa zamierzam biegać, gdy tylko zrobi się jeszcze trochę cieplej. Jak temperatura będzie utrzymywać się na granicy tych 10 stopni. Na razie biegam, kiedy znajdę czas, po salonie :P Świetny artykuł. Ja czekam godzinę po posiłku, po większym dwie i jem pół godziny po treningu. :)
OdpowiedzUsuńJuż od dłuższego czasu myślała, aby zacząć biegać jak się tylko ociepli. I chyba mnie jeszcze bardziej przekonałaś do tego pomysłu ^^
OdpowiedzUsuńbardzo pomocny post !
Sylwia, a korzystasz może z jakiś "mierników", typu krokomierze czy pulsometry? albo aplikacji internetowych, np. z endomondo? mamy te same komórki, więc jestem ciekawa czy sie sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńzależy mi na mierzeniu podstawowych wartości, jak dystans, tempo, spalone kalorie
Używam endomondo, ale jako aplikacji na telefon nie próbowałam.
Usuńhttp://www.endomondo.com/profile/3584974
pozwoliłam sobie wysłać Ci zaproszenie. ćwiczysz regularnie, będziesz mnie nieźle motywować :)
UsuńMam pytanie odnośnie endomondo. Wydaje mi się, że dużo ćwiczę i chciałabym zacząć go używać. Mój telefon jednak mi na to nie pozwala... ;) czy ma sens "ręczne" wpisywanie np czasu biegu? czy mija się to z celem jeśli nie znam ani tętna ani liczby kroków ani też np przebytych kilometrów. Wtedy ta aplikacja nic mi nie obliczy, dobrze rozumiem?
OdpowiedzUsuńMożna używać i bez posiadania aplikacji w telefonie - i tak motywuje :)
Usuń