Strony

.440. czytam

Razowy jabłkowy gofr, ciepłe maliny i zimny twarożek, kawa ricore z waniliowym mlekiem sojowym.
Wholemeal apple waffle, warm raspberries and quark, chicory coffee with vanilla soy milk.


Wracam. Dziękuję tym, którzy zostali ze mną mimo mojej stałej nieobecności na blogach. Czasem warto się oderwać. Warto pogadać z przyjaciółką przez 4,5 godziny przy gofrach z bitą śmietaną, pójść na imprezę, może nawet się upić, a potem wylać siódme poty podczas porannej jazdy rowerem. Trochę przemyśleć, nabrać nowych pomysłów na następne dni, tygodnie, miesiące i zaplanować wakacyjne wyjazdy. Dużo tego i chyba kocham bycie zabieganą - dosłownie i w przenośni, chociaż 15km i tak jeszcze nie zrobiłam. Wisi nade mną ten dystans i przebiegnę w końcu, tylko trochę dawki motywacji, może znowu jakieś biegowe towarzystwo?
Dzisiaj zaległy tag od kikimory. Jutro dodam wyproszone "jak rozkręcić metabolizm" i mały bonus w postaci akcji dla śniadaniowych bloggerów, ale to niech na razie będzie niespodzianka.

1. O jakiej porze dnia czytasz najchętniej?
Popołudniem lub wieczorem albo wakacyjnie - w środku dnia łapiąc promienie słońca na tarasie lub plaży.

2. Gdzie czytasz?
Najczęściej na bieżni w moim pokoju, czasami, jak wyżej, w słońcu, z okularami przeciwsłonecznymi na nosie.

3. Jaki rodzaj książek najchętniej czytasz?
Hmm. Lubię fantastykę, trochę kryminału, a najbardziej książki kulinarne i o fotografii.

4. Jaką książkę ostatnio kupiłaś/dostałaś?
"Poezja obrazu" Chrisa Orwinga. Już przeczytałam, ale jeszcze nieraz do niej wrócę.

5. Co czytałaś ostatnio?
"Lalkę" Bolesława Prusa. Do szkoły. Nawet ciekawe, ale nie dotarłam do drugiego tomu ;)

6. Co czytasz obecnie?
"Jądro ciemności" - lektura. Po pięciu stronach nie wiem czy mogę powiedzieć o niej cokolwiek, zapowiada się ciekawie: zdrada, mord, walka ideowa.

7. Używasz zakładek czy zaginasz ośle rogi?
Zdecydowanie zakładki.

8. E-book czy audiobook?
Czasami e-book. Z audiobooków nigdy nie korzystałam i nie zamierzam. To się kłóci z nazwą "książka".

9. Jaka jest Twoja ulubiona książka z dzieciństwa?
"Stowarzyszenie wędrujących dżinsów" - nie dokładnie z dzieciństwa, raczej z gimnazjum kiedy już ma się świadomość "nastolatka" i tak każe się innym do siebie zwracać. Część pierwszą przeczytałam cztery razy, drugą dwa, resztę po jednym. Jest sentyment i kojarzy mi się z beztroskimi czasami.

10. Którą z postaci literackich cenisz najbardziej?
Długo się zastanawiałam, ale jak na razie jest to chyba bohaterka i jednocześnie autorka książki "Zjadając siebie". Zachowanie, miłość i nienawiść oparte na jedzeniu. Cenię ją przede wszystkim ze względu na szczerość i odwagę ukazania prawdziwego stanu rzeczy, które wiele kobiet trzyma w zakamarkach świadomości.

28 komentarzy:

  1. kocham stowarzyszenie :D i takie wędrujące dżinsy... może będziemy sobie przesyłać? :P

    OdpowiedzUsuń
  2. co za boskie śniadanie...... maliny... twarożek... gofr jabłkowy??? jak taki zrobić? eh, i tak nie mam gofrownicy :( dobrze jest czasem się rozerwać, odpocząć, popatrzec na Świat samemu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tego ciasta: http://makaronirodzynka.blogspot.com/2011/11/chrupiace-gofry-moze-jajko-do-tego.html dodałam pokrojone jabłko i tyle :)

      Usuń
  3. Takie śniadanie jak najbardziej by mi odpowiadało!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Stowarzyszenie wędrujących dżinsów, również lubię czytać. Dawno temu czytałam tę książkę, ale gdzieś wsiąkła pomiędzy moimi lekturami szkolnymi i nie mogę jej znaleźć..czuję, że będę musiała wybrać się do biblioteki, wypożyczyć ją i przeczytać kolejny raz..;)
    Jestem takiego samego zdania co Ty..zabiegane dni mi zdecydowanie odpowiadają, lubię mieć tą świadomość, że robię coś użytecznego, a nie siedzę na fotelu z laptopem na kolanach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Och! Zamarzyli mi sie maliny!!! I to cieple! ;) <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla takiego śniadanka kładłabym się do łóżka co 5 min! : )

    OdpowiedzUsuń
  7. mmm pysznie :) mmm ciepłe malinki:P

    OdpowiedzUsuń
  8. butki sąsuper...całkiem inaczej się biega! ale tylko 21 minut ;/ jest za ciepło! i za szybko po śniadaniu... wolę biegać wieczorami :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Chciałabym zjeść kiedyś takie śniadanie w Twoim towarzystwie :D

    Nie dziwię się że jajówka z awokado to Twoja ulubiona, od dziś moja również ! ;D

    I czekam z niecierpliwością na akcję dla śniadaniowych bloggerów, lubię Twoje niespodzianki ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Mogę się wprosić? Uwielbiam to śniadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Stowarzyszenie <3 również moja książka z "młodości" :) Chciałam się zapytać jakie masz plany na wakacje, ale właśnie przypomniałam sobie, że już o tym pisałaś ;)
    Goferek megaaa <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Co to za śniadanieeeeeeeeeeeeeeeee ♥ Po prostu och ach cud malina! ^^
    A co do odpoczynków od blogowania namiętnego-ejj posty śniadaniowe były więc dla mnie nie było obsuwy ^^

    OdpowiedzUsuń
  13. "Stowarzyszenie..." ma w sobie jakieś ciepło, też chętnie wracam do tej serii. A 15 km nie jest takie straszne jak się wydaje, tylko to jednak długi bieg i może być trochę monotonny :P.

    Co do śniadania, to się nie wypowiadam, bo jest idealne <3. Pierwsze zdjęcie bardzo smakowite.

    OdpowiedzUsuń
  14. Każde Twoje śniadanie wygląda wyjątkowo pysznie. Chyba się bezczelnie kiedyś wproszę na takie cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  15. mhmm malinkyy, bardzo smacznie (: mam nadzieje ze dorwe jakos niedlugo 'zjadajac siebie'

    OdpowiedzUsuń
  16. te zdjęcia sprawiły, że zgłodniałam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. marzą mi się gofry <3 trzeba kupić gofrownicę!
    mmm i te maliny! pycha ;)
    ja oglądałam film ' stowarzyszenie wędrujących dżinsów' ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Prawie wsyztkie macie ten kubek z pandą

    OdpowiedzUsuń
  19. 15km jest do przebiegnięcia- od czwartku mogę mówić, że wiem to z własnego doświadczenia. ;) Zazdroszczę bieżni (po raz kolejny to piszę)- ruch i czytanie to musi być fajne połączenie.
    No i gofry na śniadanie- marzenie!

    OdpowiedzUsuń
  20. Your waffles always look WAY better than mine!

    OdpowiedzUsuń
  21. Boski gofr;). Ja "stowarzyszenie..." odkryłam stosunkowo niedawno i bardzo przypadło mi do gustu. Muszę upolować kolejne części;).

    OdpowiedzUsuń
  22. Chyba odkurzę moją gofrownicę, bo takie smakołyki dawno nie królowały w mojej kuchni...

    OdpowiedzUsuń
  23. Gofr z malinami jest przepyszny!
    Do tego twarożek, jabłko i jestem w niebie :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Och, te malinki, rozmarzyłam się ^^
    Fajnie, że przyłączyłaś się do zabawy, ale mam jedno pytanko: czemu skopiowałaś moją odpowiedź na pytanie piąte? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie zauważyłam, że coś jest nie tak. Pominęłam xp

      Usuń
  25. Niesamowicie pyszne gofry... mniam. :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Też ostatnio mam więcej przerw od blogowania niż aktywnego udziału ;-)
    Ale czasem trzeba. A pogoda za oknem, okazje do spędzania czasu z innymi...szkoda marnować słoneczne popołudnie na bierny relaks z laptopem na kolanach ;)

    OdpowiedzUsuń