Quesadilla with butter, scrambled eggs, onion, bell pepper, green onions and cheese, water and apricots.
Całościowo:
Bieganie:
Niektórzy już wiedzą - we wtorek, 26-go maja dołączyłam do Sekcji Biegów Długodystansowych Energetyk Rybnik. Teraz podwójna motywacja i gotowość do zawodów i szybszego, bardziej efektywnego biegania. Pomogą wspólne treningi i rady od tych zaawansowanych. Nie mogę się doczekać.
No i nie zrobiłam wczoraj pełnej tej planowanej dwudziestki. Nie wygrałam ze swoją ambicją, która kazała mi dwa ostatnie z trzech odcinków połączyć w jeden. Było więc 17,9. No i znowu zjadłam 1500kg owoców, 50kg warzyw (dobra, przesadzam ^^), 5kg makaronu i sernik na deser, dziwiąc się, że wytrzymuje to mój żołądek...
Postęp + 29km w porównaniu do maja i +0,61km do średniej prędkości.
bardzo smacznie :)
OdpowiedzUsuńsuper wyniki :p
Nie jadłam jeszcze czegoś takiego, ale wygląda pysznie ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyników ;P
Ps.: Ja wczoraj, oprócz tony owoców, zjadłam 3 kawałki ciasta orzechowego z bezą. A dziś mam imieniny babci, więc też będzie ciekawie ;P Ale co tam, raz na jakiś czas można poszaleć ;)
A jakby mi jeszcze było mało, to na śniadanie wsunęłam ciasto ^^
UsuńPełen podziw za to bieganie... Kibicuję Ci:)
OdpowiedzUsuńA śniadanie bardzo pomysłowe:)
samej jajecznicy bym nie zjadla, brakuje mi tu keczupu;P
OdpowiedzUsuńGratuluje postępów!!! Na prawdę robisz niezłą robotę! A 20km? Jeszcze przyjdzie czas. A grupa motywuje- w moim przypadku pewnie przez ostatni miesiąc pewnie nie zebrała bym się na nawet jeden trening. Razem z nimi pierwszy raz pokonałam barierę 10km. I 15km. :) Kto wie, może spotkamy się kiedyś, kiedy będę kibicować mojemu teamowi na zawodach (chyba, że jednak namówią mnie na starty)... (w tym miejscu było moje marudzenie, że sesja, studia i chcę pobiegać, ale stwierdziłam, że to nie miejsce na takie wywody)
OdpowiedzUsuńA woda z morelami wygląda przecudownie! I w sumie narobiłaś mi straszną ochotę na morele! :)
Ale pyszności :D
OdpowiedzUsuńDo GrowingUp, jajecznica z keczupem ; oooooo
Gratulacje Sylwia, niesamowita jestes :)
OdpowiedzUsuńŚwietne śniadanie i gratuluję postępów ! Co do ambicji - lepiej mieć na tyle wysokie by im nie sprostać (oczywiście nie sprostać od razu, ale z czasem na pewno się uda) niż nie mieć ich wcale.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za kolejne postępy, a te z pewnością już niebawem ^^
pyszne śniadanko, naprawdę podziwiać ilość godzin poświęconych na ruch :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł na śniadanie : )
OdpowiedzUsuńŁady ten wykres, wznosząca się linia dodatkowo motywuje, a teraz, gdy jesteś w Sekcji, wystrzeli jeszcze bardziej:)
OdpowiedzUsuńPysznie! Można wiedziec jak przyrządziłaś te pyszne quesadille? :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.goodlifeeats.com/2011/04/breakfast-burrito-quesadillas.html
UsuńPrzesyłam link z przepisem. Dałam 2 jajka na 1 średnią tortillę + ser, czerwona i żółta papryka i zielona cebulka.
A placek kupny? :)
UsuńTak, kupna pszenna tortilla.
UsuńKtóre mleko sojowe polecasz na pierwszy raz? waniliowe, czekoladowe, czy naturalne? I na początek chyba najlepsza będzie owsianka na nim? : )
OdpowiedzUsuńIlość ruchu znakomita, zwłaszcza na pewno cieszy Cię widoczny progres w km... z miesiąca na miesiąc coraz większe dystanse i do tego krótsze czasy, gratuluję!
Spróbuj najpierw naturalnego do owsianki. Smakowe dla niektórych są za słodkie, więc tak żeby się nie zrazić - przy naturalnym w razie czego owsiankę możesz dosłodzić.
UsuńBardzo ciekawa wersja jajecznicy, może kiedyś mnie zaprosisz na takie danie...
OdpowiedzUsuńczy doszedł do ciebie mój e-mail?
OdpowiedzUsuńTak i odpisałam, bodajże wczoraj.
Usuńtylko wlasnie ja nic nie dostałam;D
Usuńgratuluję postępów, zazdraszczam i podziwiam motywację!
OdpowiedzUsuńśniadanie świetne jak zawsze :) :)
Wow, jesteś niesamowita! :))
OdpowiedzUsuńGratuluję ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję poprawy wyników i trochę zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńA śniadanie pyszne jak zawsze
Jejku co za wyniki. *.* Gratuluję.
OdpowiedzUsuńA śniadanko bardzo ciekawe. Jeszcze nie jadłam czegoś takiego. ^^
Biegalas juz z nimi? Bo ja sie boje isc biegac z "tymi moimi" :x serio, boje sie, ze bedą za szybcy, ze zaraz wymiękne.. ale juz niedlugo sie odwaze, czuje to :D
OdpowiedzUsuńMnie zawsze motywowało uprawianie sportu z innymi ludźmi. Zawsze wiesz, ze inni też się wybiorą i że nie będą takimi leniami, że im się nie chce. A potem, że przecież jeszcze dają radę trenować.
OdpowiedzUsuńale to smakowicie wygląda *_* takie coś bym chciała :))))))
OdpowiedzUsuńbardzo Tobie gratuluję et życzę dalszych sukcesów! :*
genialnie wygląda! ale bym zjadła ;)
OdpowiedzUsuńgratuluję wyników! super :D
Podziwiam Cię i gratuluję. ;)
OdpowiedzUsuńŚniadaniem mogłabyś się jak najbardziej podzielić. ;>
podziwiam! I te pyszne śniadania z pewnością pomagały :)
OdpowiedzUsuń