Strony

.535. Cizici

Umazałam się dzisiaj błotem w zatoce miasta Cizici, zjadłam chyba 1/2 arbuza, czekoladę, awokado, lasagne, pizzę i kilogram fig. Tak na uczczenie ostatniego dnia. Wieczorem wyjeżdżamy, następne śniadanie będzie gdzieś w trasie. Oby mniejsze... Mój żołądek więcej nie zniesie. Chociaż przyglądając się wyliczonej przeze mnie mieszance i jedzeniu w ciągu ostatnich dni, zabrakło dzisiaj lodów. Po powrocie pokażę nazbierane zdjęcia utrzymanych w śródziemnomorskim klimacie obiadów (Tak, wiem, że jak Chorwacja to nie morze śródziemne, a Adriatyk. Mimo wszystko jedzenie moje ulubione i chyba najzdrowsze na świecie).
Wracając do błota, skóra po tej "kąpieli" wydaje się być miększa i odżywiona. Nie ryzykowałam nakładania tej śmierdzącej mazi na twarz, ale myślę, że i na cerę miałaby zbawienny wpływ. Gdyby jeszcze dało się wytrzymać w tej "skorupie" dłużej niż 5 minut, efekty byłyby pewnie bardziej zauważalne. Ja zrezygnowałam gdy pod wpływem słońca, zaczęłam zamieniać się w gliniany posąg. 
No i minął mój 12-dniowy urlop.

Cheerios z kozim mlekiem, arbuz.
Cheerios with goat's milk, watermelon.

25 komentarzy:

  1. Można polemizować ile się czego zjadło : czekladę- kilka kotek, czy całe 100 g?, pizzę- dużą, małą, bądź dwa kawałki;)?
    A jak u ciebie wygląda takie ' nawpychanie się ' wszystkiego?
    U mnie byłaby całość;)

    Karolina

    OdpowiedzUsuń
  2. Perfekcjonistka ; ) Miałam okazję zobaczyć pierwszą wersję dzisiejszego wpisu :) Czekam na podsumowanie Twojego wyjazdu i chyba niedługo zakupię cheeriosy, bo nie jadłam ich już baardzo długo.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było chyba 5 wersji :p Masz rację, perfekcjonistka ze mnie.

      Usuń
    2. Wiem, zauważyłam już wcześniej :) Swoją drogą to uważam perfekcjonizm za jak najbardziej pozytywną cechę, ale łatwo przesadzić i wtedy już niestety staje się wadą. Ale zdaje się, że obie o tym wiemy :)

      A już tak na marginesie - nawet w błocie prezentujesz się świetnie ; )

      Bezpiecznego powrotu do domu Ci życzę!

      (oba komentarze zostały napisane przez Violę - miło mi! ; ))

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. Rzeczywiście, szybko to minęło!
      Wczoraj jadłam mieszankę płatków śniadaniowych i poczułam się jakbym znowu była dzieckiem. Mniam :)

      Usuń
  3. Ile błota! Świetne są te błotne zdjecia :D Muszę w końcu kiedyś spróbować tego koziego mleka, jestem ciekawa jak smakuje...

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastanawiałam się nad Chorwacją tego lata, ale wybór padł na Hiszpanię i Portugalię, ale z tego co słyszę to chyba wiem, gdzie wybiorę się za rok. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Haha. Świetne zdjęcia, w pierwszej chwili pomyślałam, że jesteś w piance do nurkowania. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hhaha ja tak samo! :) świetnie wyglądasz!
      uwielbiam takie zwykłe płatki na śniadanie, pycha!

      Usuń
  6. O fajne zdjęcia. Ogólnie zazdroszczę rodzinnego wyjazdu !

    OdpowiedzUsuń
  7. do twarzy Ci nawet w tym błotku^^ bo jak to mówią - ładnemu we wszystkim ładnie!
    kozie mleko mi się źle kojarzy, bo bodajże w 3 klasie podstawówki kolega miał swoją kozę i jako wyraz swojej miłości bardzo często przynosił mi mleko od niej i kazał pic...:p

    OdpowiedzUsuń
  8. W pierwszym momencie przestraszyłam się i wpatrywałam się w to zdjęcie na miniaturze z niedowierzaniem, ale po chwili ulżyło mi :D Na pewno skóra po takim błotku stała się miękka i odprężona, ale sama świadomość, że jesteś umazana w jakimś błocie sprawa, że na ciele pojawiają się dreszcze. Zazwyczaj jest tak, że wszystko co dobre, kończy się zbyt szybko...

    OdpowiedzUsuń
  9. blotko! :D zabawa musiala byc swietna :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Śniadanie przepyszne :)
    Kąpieli w błocie miałam okazję spróbować, fajne przeżycie :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Chorwacka Izba Turystki powinna Cię zatrudnić:) (a może już to zrobili?) ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja wiem, że czarny wyszczupla, ale nie musisz się mazać w błocie, i tak jesteś bardzo szczupła :P
    Świetne zdjęcia ^^ szkoda, że wszystko, co fajne, tak szybko się kończy...

    OdpowiedzUsuń
  13. Emma ma rację:)
    W błocie czy bez niego wyglądasz świetnie:)
    Ja tylko czekam ( mając nadzieję), że pokażesz nam nowe smaki, chociażby wykorzystane w śniadaniach,przywiezione z tego pięknego kraju.
    Czekam niecierpliwie...
    Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kocham twoje zdjęcia <3
    Niestety wszystko co fajne kiedyś się kończy.

    OdpowiedzUsuń
  15. ja na początku myślałam, że to pianka jest :D haha
    dopiero po chwili dostrzegłam, że to błotko :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Czasami przychodzi ochota na zjedzenie czegoś najprostszego. Dla mnie podobne płatki to jeden z ulubionych smaków dzieciństwa. Zawsze protestowałam, kiedy moja zdesperowana mama próbowała wcisnąć we mnie twarożek z warzywami. Zdecydowanie wolałam cookie crisps. Świetne zdjęcia i pozytywne notki, po których aż chce się jechać do Chorwacji.

    OdpowiedzUsuń
  17. hehe na miniaturce myślała, że masz taki ciemny kombinezon:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo zabawne zdjęcia,do miłego zobaczenia, pa pa...

    OdpowiedzUsuń
  19. te płatki są bardzo dobre , ten smak miodu ,pycha !
    świetnie wyglądasz taka cała czarna ,hahaha ;)

    OdpowiedzUsuń