Strony
Babcine. Bożonarodzeniowe pierniczki.
Nie uwierzę, jeśli ktokolwiek powie kiedyś, że ciasteczka z cukierni smakują lepiej. Tak po prostu, bo to te są najlepsze. Nimi smakuje przedświąteczny czas.
Moje ulubione:
Kruche bez cukru, zawijane z marmoladą
1/2 kg mąki pszennej
250g masła
1 jajko
1 żółtko
1 szkl. śmietany
szczypta soli
Zagnieść ciasto. Gotowe włożyć do naczynia z wodą i zostawić na noc. Następnego dnia rozwałkować, wykrawać kwadraty 4x4cm i zawijać z twardą marmoladą, zlepiając brzegi.
Piec na natłuszczonej blasze w 180°C, do zrumienienia.
Pierniczki maślane (z maszynki i foremkowe)
1/2kg mąki
250g masła
120g cukru
2 żółtka
1 całe jajko
1 łyżeczka proszku do pieczenia
cukier waniliowy
skórka z cytryny
Ciasto dobrze zagnieść. Rozwałkować i wykrawać dowolne kształty. Piec na natłuszczonej blasze w 180°C, do zrumienienia.
Wersja z czubkami kokosu
4 białka
7 łyżek cukru
180g wiórków kokosowych
Ubić białka na sztywno powoli dodając cukier. Delikatnie wymieszać z kokosem. Masę nałożyć na nieupieczone pierniczki i upiec razem.
Wersja z kakao
część ciasta wymieszać z kakao
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ale czad! :D
OdpowiedzUsuńja uwielbiam babcine kruche ciasteczka ze skwarkami! :D
OdpowiedzUsuńciacha *.* moje juz upieczone teraz czekają na dekoracje ;p
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają :) Tak niby niepozornie, a jednak mają to coś...
OdpowiedzUsuńW sam raz na jeden kęs :)
OdpowiedzUsuńTakie kruche z maszynki to moje ulubione wśród babcinych, koniecznie z domową polewą kakaową.
Na szczęście nikt nie głosi takich herezji!:D [co do ciastek z cukierni]
OdpowiedzUsuńWszystko wygląda tak świątecznie, uwielbiam to:)
Urocze pierniczki. Szczególnie podobają mi się fantazyjne zdobienia, każde o innym smaku. Wczoraj także piekłam wspólnie z mamą pierniczki według babcinej receptury. Na naparze z lipy i dużą ilością miodu, zgadzam się w pełni, niepodważalnie najlepsza słodycz na świecie. :)
OdpowiedzUsuńto nie są ciasteczka.. to jest poezja ! :)
OdpowiedzUsuńIdealne do kawy! Choć ja wolę ciasta właściwe i z utęsknieniem czekam na możliwość dobrania się do keksa ;)
OdpowiedzUsuńMm.. pyszne muszą być <3
OdpowiedzUsuńHej.Mam do was taka prośbę. Prowadzę bloga kulinarnego,ale nie takiego zwykłego. Założyłam blog kulinarny też po to,żeby wyjść z Pro Any.
Licze,że wpadniecie do mnie i będziecie mnie wspierać ;)
To adres mojego bloga- http://lekko-pysznie-i-zdrowo.blogspot.de
też pierniczkuję:)
OdpowiedzUsuńPyszne ciasteczka, pięknie udekorowane ;)
Ja też nie uwierzę i śmiało powiem, że się myli :D
OdpowiedzUsuńTe Twoje ulubione z marmoladą, to robią w takiej jednej piekarni w moim mieście i nazywają się krawaciki :))
OdpowiedzUsuńA ciasteczka wyglądają niezwykle kusząco :)
Śliczne! Najlepszego dla Ciebie i Twoich bliskich!
OdpowiedzUsuńDomowe są zawsze najlepsze, masz w zupełności racje :) Twoje wyglądają cudownie :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie. A to ciasto włożyć tak po prostu do wody czy owinąć w jakąś folie?
OdpowiedzUsuńPo prostu włożyć.
UsuńBabcine wypieki zawsze są najlepsze.
OdpowiedzUsuńWyglądają wdzięcznie i pysznie.
Wszystkiego dobrego! :)
AHHH, co za pyszności <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili do siebie :>
Prawdziwy ciasteczkowy raj!:)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie ozdobiony :)
OdpowiedzUsuńale tutaj super:) lubię takie zmiany:))
OdpowiedzUsuńCudne małe śliczności :)
OdpowiedzUsuń