bananowe owsiane gofry z masłem orzechowym, borówką i syropem klonowym / banana oatmeal waffles with peanut butter, blueberries and maple syrup |
Nie wiem jak to robię, ale nie planując porannego posiłku (kiedyś to robiłam, ale teraz zwyczajnie nie mam na to czasu ani chęci na zawracanie sobie tym głowy), jubileuszowe śniadania wychodzą u mnie albo bananowe albo jagodowe albo bananowo-jagodowe. I tak 500 było kluskami z borówkami, a 600 bananową pieczoną owsianką, a czterysta przedstawiało za to pozostałego po świętach drożdżowego rogalika i serek, z bananem. Dzisiaj nie mogło zabraknąć gofrów, moich ulubionych, które wychodzą zawsze (nawet gdy zagapię się i dzieląc wszystkie składniki przepisu na pół, zapomnę o zmniejszeniu ilości płatków owsianych - tak, tak zrobiłam to dzisiaj...), nawet bez smarowania pokryw gofrownicy dodatkowym olejem. Starzejemy się z Porannymi, 700 to już nie przelewki...
Przelewała się za to jak nigdy woda na leśnych ścieżkach. Biegłam sobie spokojnie swoją ulubioną trasą na ponad 8km, ciesząc się brakiem śniegu, nieprzeszkadzającą, niewielką ilością kałuż i niemal wiosennym powietrzem. A że trasa ta zahacza o skrawek lasu, to i do niego dotarłam. Niezbyt dobry pomysł. Czekał tam na mnie topiący się śnieg przeplatany grząskim błotem, tworzącymi się jeziorami i zastanawiającym podziałem dróg: W niektórych momentach pojawiała się wyczuwalna, minusowa temperatura, a z białego podłoża unosiła się lodowata para. Dalej, po prostej linii, jakby oddzielona olbrzymią linijką od arktycznej części, pokazywała się trawa, cieplejsze powietrze i miękkie liście pod stopami. Znikała też wyjęta z horroru mgła. Etapy te na jednym kilometrze przeplotły się jakieś trzy razy ^^
Po takich przygodach moje buty już w niczym nie przypominają tych nowych, świecących i niebieściutkich adidasów, jakimi były latem.
Jakie apetyczne to jubileuszowe śniadanie, mniam!
OdpowiedzUsuń700? Gratulacje! To faktycznie strasznie szybko leci! :)
OdpowiedzUsuńMożna prosić o przepis?wyglądają rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńO, zapomniałam, miałam umieścić link we wpisie: http://makaronirodzynka.blogspot.com/2012/01/gofry-bananowe-owsiany-zawrot-gowy.html
UsuńGratuluję. :) Czas mija, kolejne setki inspirujących śniadań za Tobą. Gdyby to zdjęcie było bez daty, pomyślałabym, że jest typowym radośnie wakacyjnym śniadaniem.
OdpowiedzUsuń700 śniadań to rzeczywiście długi czas inspirowania innych. Gratuluję Ci tego i życzę jeszcze więcej takich jubileuszy :)
OdpowiedzUsuńEh, dlatego ja nie wybieram się nigdzie jeśli chodzi o bieganie. Kiedyś to lubiłam, latem. Gdy nadeszły zimne dni, a już szczególnie zima nawet nie myślę o tej formie aktywności, ponieważ w mojej okolicy nie ma szans na jakąkolwiek ścieżkę więc musiałabym biegać po lesie, a każdy wie jak wyglądają drogi w lesie w czasie zimy. Sama się o tym przekonałaś :)
Gratulacje:) A gofry wyglądają obłędnie, nie można się oprzeć:)
OdpowiedzUsuńchyba pora zakupić gofrownice, wyglądają i smakują pewnie rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńKolejnych jubileuszy życzę:)Ten , jak każdy bardzo udany!
OdpowiedzUsuńI pomyśleć, że jestem z Tobą jedynie jakąś połowę Twych przepysznych śniadań. A tam, nie ważne ile, ważne, że było mi dane odnaleźć Twego bloga, za co jestem siłom wyższym(?) niezmiernie wdzięczna. A Tobie dziękuję za bezustanne inspirowanie swoją postawą :)
OdpowiedzUsuńsylwia lubisz orzechy w czekoladzie? np bialej z cynamonem? :)
OdpowiedzUsuńSą takie w białej? O, muszą być genialne, a nie jadłam jeszcze. W mlecznej lub gorzkiej uwielbiam :)
Usuńzrób mi takie gofry i wyślij pocztą *.* bo nie mam gofrownicy i nie mogę sobie na takie pozwolić, ehh :(
OdpowiedzUsuńbaa nie raz i w takich warunkach trzeba biegać, coś o tym wiem :P
700. śniadań, gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńTakie gofra to bym zjadłam, mm!:)
Marzę o takich gofrach, a masła nie mam, nadal mi nie doszło, a czekam i czekam... Wpraszam się;P.
OdpowiedzUsuńelin to blogowa mistrzyni owsianek, a Ty gofrów ;)
OdpowiedzUsuńgratuluję 700 śniadań!
Gratuluję serdecznie ;)
OdpowiedzUsuńŚniadanie przepyszne ;)
Ale cudeńko;) ja swoje butki oszczędzam, bo mam tylko jedne, więc narazie służa na silkę, a na wiosnę ruszam w teren! ;D
OdpowiedzUsuńrzeczywiście, 700 to już nie przelewki :p
OdpowiedzUsuńmyślałam, że biegasz w różowych adidasach :)
Tamte biorę na czyste crossy i podbiegi w lesie ew. na śnieg, ale nie zawsze.
Usuńto masz jakieś jeszcze buty których używasz do biegania? i nie pokazałaś?
UsuńPokazałam obie pary :) http://poranneinspiracje.blogspot.com/2012/12/661-forerunner-405-i-adidas-galaxy.html
UsuńCzy tamte rozowe masz z kolcami?
UsuńNie nazwałabym tego kolcami. To raczej takie gumowe wypustki.
UsuńPyszniutkie śniadanie <3 gratuluję tak zacnego jubileuszu! :)
OdpowiedzUsuńNo, ale tysięczne śniadanie to chyba zaplanujesz porządnie, co?! :D
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę zrobić!
OdpowiedzUsuńwyglądają BOSKO!;)
z tego przepisu wychodzą 3 gofry?
OdpowiedzUsuńZ podanego na makaronirodzynka wychodzi 6. Robię z połowy.
UsuńGratulacje jubileuszuu! :)
OdpowiedzUsuńwow, 700 to faktycznie nie przelewki :)
OdpowiedzUsuńgratuluję, oby tak dalej, no i czekam na 1000 :D
a nawet wiele wiele więcej! :)
Usuńjestem już po śniadaniu, ale takie gofry... mniam!
OdpowiedzUsuń..jakie pyszne gofry ;d
OdpowiedzUsuńgratuluję 700 i życzę kolejnych 5648973953 :D
OdpowiedzUsuńpycha gofry :)
jeszcze więcej zer! :D
OdpowiedzUsuńnajlepsze masło jakie jadłam ;)
już 700 wpisów za tobą , jesteś niesamowita !
OdpowiedzUsuńa gofry śniadaniowe są ekstra ;d i masz jeszcze to boskie masełko , u mnie już nie ma ;/
Wspaniale wyglądają i te borówki, mmm. :)
OdpowiedzUsuńWidać banan lubi przodować w Twoich śniadaniach, dlatego wpycha się na jubileusze:)
OdpowiedzUsuńTrzeba kupić nowe buty! Zakuuuupy!Hurraaa!
OdpowiedzUsuńdlaczego po odwiedzeniu twojego bloga zawsze ląduję w kuchni :D?
OdpowiedzUsuńdokładnie! w moim przypadku jest podobnie:D
Usuń700! Gratuluję :D Życzę kolejnych i kolejnych wspaniałych śniadań :) Mmmm te gofry *.*
OdpowiedzUsuńGratuluję! I kolejnych setek życzę! Ba, tysięcy :)
OdpowiedzUsuńA buty miałam dzisiaj identycznie ubrudzone po bieganiu xD I miałam zrobić zdjęcie, ale stwierdziłam, że za okropnie to wygląda :)
Uwielbiam twoje gofry *.*
OdpowiedzUsuńGratuluje, o widzę, że niedługo 1000 wybije :D
kiedy podsumowanie nalesnikowej soboty? :D
OdpowiedzUsuńTy masz 700 a ja coś koło połowy z tego jak śledzę Twojego bloga no i oczywiście komentuję, gratuluję Ci wytrwałości i fajnych pomysłów a i z siebie samej jestem dumna,chociażby z tego, że nauczyłam się szybciej pisać i zawsze postaram Ci się coś miłego napisać, tym razem Twoja i braciszka szkoła nie poszła jak widzisz w las, bo dzięki Wam siedzę na internecie i jak to się mówi POSZERZAM HORYZONTY WIEDZY i nie tylko...
OdpowiedzUsuńjak ja bym chciała mieć tak wspierającą babcię!
UsuńBabcie masz mega. Pozdrawiamy pani Zofio!
OdpowiedzUsuńKolejnych 700 równie pysznych śniadań życzę!
Jakiej firmy jest to masło orzechowe? :>
OdpowiedzUsuńTo akurat jest kupione w Lidlu.
Usuńgratuluję:*
OdpowiedzUsuńOmomom, takie połączenie smaków, zwłaszcza z goframi, na jubileusz jest idealne! :D
OdpowiedzUsuńGratuluję i podziwiam za wytrwałość! Na dzień dzisiejszy życzę Ci kolejnych 300 ( no potem więcej i więcej...) śniadań, żeby dobić do upragnionego tysiąca! :)
Serdeczne dzięki za pozdrowienia, o których mi się nawet w najśmielszych snach nie śniło...
OdpowiedzUsuńGratulacje, dalszej motywacji do prowadzenia bloga i biegania : *
OdpowiedzUsuńsuper śniadanie:) gratuluję kolejnego "okrągłego" wpisu:)
OdpowiedzUsuńJest czego gratulować:) wytrwałości i miliona pomysłów na śnadania, bloga, styl życia ;) Jesteś mega pozytywną osóbką :)
OdpowiedzUsuńpysznie to wszystko wygląda, zwłaszcza borówki.. mm pycha:)
OdpowiedzUsuńpycha
OdpowiedzUsuńmasło orzechowe my love <3
ach, borówki! :)
OdpowiedzUsuń