Strony

.741.

owsianka z budyniem waniliowym, bananem, kiwi, suszoną żurawiną i masłem orzechowym / vanilla oatmeal with banana, kiwi, dried cranberries and peanut butter

Lubię mieć zakwasy. Rzadko się pojawiają (jeszcze rzadziej z powodu biegania), więc gdy już są, traktuję je jako symbol dania z siebie co najmniej 200%. Nieco inaczej pewnie podchodzą do tego moi przyjaciele i całe moje otoczenie, które musi słuchać moich narzekań. Choć zdążyli się już pewnie przyzwyczaić. Jęki pojawiają się nawet przy przejściu z drugiego piętra szkoły na parter i z powrotem. Wczoraj ostentacyjnie usiadłam nieprzebrana w sportowy strój na materacu w sali gimnastycznej. -Sylwia? -Nie mam stroju. -Ty?! *uśmiech*. Nauczycielka na szczęście przymyka oko na moje chwile braku sił lub decyzji chwilowego się oszczędzania. Solidarność sportowa i kilka wfów gadania o bieganiu i siłowni robi swoje. Lubię mieć zakwasy, do momentu musu wyjścia na następny trening. Wtedy ani nie pomagają, ani nie dodają sił, mimo swojego motywującego charakteru. Czasami więc warto je zabiegać, zajogować albo rozłożyć się w wannie.
Wczoraj wybrałam tą pierwszą opcję. Dzisiaj więc z mniejszym natężeniem, trochę ponarzekam Julii z 50mm of dreams (żeby nie było, że Cię nie uprzedzałam ;)). Po Sake, atakujemy kolejną knajpę. Rybnickie restauracje, drżyjcie przed naszymi aparatami.

25 komentarzy:

  1. Jesteś mistrzynią owsianek. Zresztą nie tylko ich, a śniadań jakichkolwiek. I chyba nikt nie będzie w stanie odebrać Ci tego tytułu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. popieram :D
      nie mogę się napatrzyć na te gęste, pyszne owsianki :)

      Usuń
    2. podbijam ten zachwyt! :)))

      Usuń
  2. Uwielbiam Twoje owsianki, zawsze pełna, gęsta miseczka :)
    O zakwasach masz rację, choć mi utrudniają wiele rzeczy i to mnie w nich denerwuje :D Ale tak, na pewno są skutkiem ciężkiej pracy :)
    Udanego dnia, wstawcie potem co sfotografujecie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. też wielbię uczucie zakwasów pod tym wzgl, że jednak się napracowałam.. Ale u mnie wiele nie trzeba, żeby je dostać i to jest ten "ból"..:)

    OdpowiedzUsuń
  4. chyba się wproszę do Ciebie w końcu na śniadanie tak mnie kusisz tymi owsiankami itp.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja kocham zakwasy, nawet lubię je podczas biegu czy kolejnych ćwieczeń ;) ostatnio mialam po chodakowskiej.. Skalpelu 2, tylek bolał tak że ledwo siedziałam ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. takie super-gęste owsianki są najlepsze :D i piękne zdjęcie

    OdpowiedzUsuń
  7. genialne zrównoważenie smaków, słodko-kwaśne i jeszcze słoność masła orzechowego, pycha : D

    OdpowiedzUsuń
  8. porządne śniadanie na początek udanego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mogę sięnapatrzeć na te Twoje cudowne owsianki, pycha! ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam to samo repetytorium maturalne z angielskiego :D
    Dawno już nie miałam zakwasów i chyba się za nimi stęskniłam...

    OdpowiedzUsuń
  11. pyszota ! nie ma to jak pełna micha pysznej owsianki !! <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak zwykle idealna, gęsta owsianka. Zakwasy najlepiej rozchodzić. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zakwasy dobra rzecz ! tez lubię je mieć :) Ostatnio się o tym przekonałam

    OdpowiedzUsuń
  14. Owsianka na śniadanie to bardxzo do bry początek dnia ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. nigdy nie mogę się napatrzeć na Twoje owsianki:)

    OdpowiedzUsuń
  16. pyszne dodatki ;))

    tak, fajnie czasem czuć, że dużo z siebie dałam ;))

    OdpowiedzUsuń
  17. Zakwasy to mój ulubiony rodzaj bólu, chociaż wejście z nimi po schodach nie należy do najprzyjemniejszych ;). A rundka po knajpach w weekend relaksuje jak mało co.
    Budyń za mną chodzi od jakiegoś czasu, może w końcu zrobię domowy.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak zwykle pięknie udekorowana, pyszna owsianka na dzień dobry a ponarzekać chyba każdy lubi chociaż z tym narzekaniem to różnie bywa, niekiedy mi pomaga ale ostatnio nie za bardzo, wszystko musi mieć swój czas nawet te Twoje zakwasy ...

    OdpowiedzUsuń
  19. Mnie jak dopadają zakwasy, to raz na jakiś czass, ale porządne i wtedy strasznie nad nimi ubolewam - niestety, a może stety ? :D sama nie wiem :P

    OdpowiedzUsuń
  20. Sylwia można pisać do Ciebie na e-maila?

    OdpowiedzUsuń
  21. oj tak, pamiętam to zadowolenie gdy po treningu na którym dałam z siebie wszystko wystąpiły zakwasy :)
    a zawartość miseczki jak zwykle...nieebo w gębie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Obserwuję Twojego bloga od dłuższego czasu i nie przestajesz mnie zachwycać!
    A Twoje owsianki wyglądają szczególnie zniewalająco! Takie proste śniadanie, a tak pięknie podane *___* Jadłabym <3

    Podziwiam również Twoje zaangażowanie w pasję, jaką jest bieganie. Do tego potrzeba silnej woli i charakteru, możesz być inspiracją dla wielu ludzi! ^ ^

    OdpowiedzUsuń