Strony

.760.

parówki sojowe z musztardą, cukinia, sałata i chleb razowy z masłem, zielona herbata
soy sausages with mustard, zucchini, lettuce and wholemeal bread with butter, green tea

37 komentarzy:

  1. nie jadłam nigdy sojowych parówek. Przypominają w smaku te mięsne, czy to coś zupełnie innego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo podobne, dla mnie nawet lepsze.

      Usuń
    2. Jeśli tak to warto spróbować! A gdzie kupujesz?

      Usuń
    3. Kupuję zwykle te firmy PolSoja, są w trzech wersjach: naturalne, chilli i śniadaniowe. Tu naturalne.
      Można je dostać np. w Almie, Delimie czy sklepach z ekologiczną żywnością.

      Usuń
    4. ... a także w Carrefourze i Kauflandzie. ;) Pyszne są, o niebo lepsze od normalnych parówek. Chyba już wiem, co dziś na kolację ;)

      Usuń
    5. a ja kupuję w Realu. no, ja też polecam! :)

      Usuń
    6. a ja się wyłamuje i wolę normalne parówki. Mi nie przypominają mięsnych. Dla mnie to dwa różne smaki. Ale co kto lubi :)

      Usuń
    7. w takim razie przy następnych zakupach w większych sklepach rozejrzę się za nimi :) i chyba spróbuję wersji z chilli (o ile uda mi się ją znaleźc:D)

      Usuń
    8. A ja szukamw almie, i nie ma ;( muszę karnąć się do carefoura :D w almie dostałam takie w puszce, ale po przeczytaniu opinii o nich aż się boję ją otworzyć :)

      Usuń
    9. W Almie są w lodówce zaraz obok zwykłych, mięsnych :)

      Usuń
    10. Dziękuję, będę dzisiaj to zajrzę ;)

      Usuń
  2. jak dla mnie to śniadanie idealne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. pyyycha, uwielbiam takie parówki, chyba sie przekonuje coraz bardziej do produktów z soją :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Pychota. Nie próbowałam jeszcze parówek sojowych! :) Dzięki za inspirację. :)
    http://50mmodreams.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę spróbować tych parówek! Następnym razem na zakupach poszukam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ostatnio czytałam, że soja jest niezdrowa, także raczej będę starała unikać się tych produktów :) a Ty jak myślisz, jakie masz zdanie na temat soi ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja takie parówki czy samą soję jadam rzadko, jednak owsianki zawsze robię na sojowym. Żyję ;)

      Usuń
    2. umrzeć nie umrzesz, ale skutki produktów GMO będą widoczne dopiero za kilka(naście) lat

      Usuń
    3. Soje i tak mamy w pierdyliardzie produktów,które jadamy na co dzień. Nie da się jej uniknąć :)
      Wskazane-produkty z soi fermentowanej.
      W przypadku zwykłej:
      Dla kobiet z zaburzeniami hormonalnymi, problemami z miesiączką-NIE.

      Usuń
  7. jeśli jesteś przeziębiona np.boli cie gardło i masz katar to robisz tego dnia trening czy odpuszczasz sobie wówczas?

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygląda smakowicie :)
    Bardzo fajny blog :)

    OdpowiedzUsuń
  9. muszę wreszcie kupić te parówki bo same pozytywne opinie widzę :D

    OdpowiedzUsuń
  10. nigdy nie jadłam parówek sojowych, za zwykłymi nie przepadam, ale jeśli mówisz, że są lepsze to poszukam, gdy będe robić zakupy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Podasz jadłospis:)?

    OdpowiedzUsuń
  12. co do parówek, są także parówki polsoi - kiełbaski wędzone i te moim zdaniem najlepsze, najbardziej wyraziste, nie wiem czy zauwazylas moj komentarz pod poprzednim wpisem ale ponawiam :)
    mogłabyś napisać jak robisz owsiankę z quinoą, tzn. ile łyżek czego dajesz ile czasu gotujesz, czy płatki dorzucasz pozniej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, przepraszam, widziałam, ale zapomniałam później odpowiedzieć. Płatki gotuję razem z quinoą (od razu mieszam 3 łyżki płatków i 3 łyżki quinoa) + mleko i woda, ale nie wiem dokładnie ile. Gotuję ok. 15 minut.

      Usuń
  13. O daaawno ich nie jadłam! Pyszne śniadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nigdy ich nie jadłam :) Wyglądają smakowicie!

    OdpowiedzUsuń
  15. a ja zapytam skąd masz ten uroczy kubeczek? :)

    mniam, ten chlebek wygląda przepysznie! jak domowy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Smacznie i tak ślicznie podane, że aż chce się jeść :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ja zamiast musztardy polałabym wszystko ketchupem lub majonezem hehe ;d

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie próbowałam jeszcze parówek sojowych, całość wygląda bardzo apetycznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. o !
    ubóstwiam sojowe parówki ! <3
    najlepsze są te z chilli ! :D

    OdpowiedzUsuń
  20. do musztardy przekonałam się dopiero w te święta, z parówkami jej jeszcze nie jadłam :>

    OdpowiedzUsuń
  21. parówek nie jadłam już lata, a tym bardziej nigdy nie próbowalam sojowych ...
    jednak twoje śniadanko smakowicie wygląda ;D czasami warto zjeść też takie wytrawne ;)

    OdpowiedzUsuń