W zeszłym roku, witałam was śniadaniem w żarzącym już porannym słońcu, na skraju autostrady w kierunku Splitu. Dzisiaj o piątej rano wyciągam z torby słoik makaronu, pozostałości z wczorajszego obiadu (w sumie całość zrobiona w ramach ostatniego, przedwyjazdowego czyszczenia lodówki). W tym momencie, w trasie, chyba nic nie smakowałoby mi tu lepiej. Tak samo, powtarzalnie, na brzegu autostrady. Chorwacja, choć w te wakacje miało jej u mnie nie być, wita.
makaron z pieczarkami, żółtą papryką, szpinakiem, bazyliowym pesto i pomidorkami koktajlowymi
pasta with mushrooms, yellow peppers, spinach, basil pesto and cherry tomatoes
Ale zazdroszczę. ! Ile bym dała żeby znowu tam pojechać <3
OdpowiedzUsuńO jak masz fajnie :)
OdpowiedzUsuńA taki makaron lubie najbardziej !
Liczę na dużo zdjęć. Tych smacznych i nie tylko;)
OdpowiedzUsuńwspaniałych wakacji! czekam na fotorelację;>
OdpowiedzUsuńTak podanego makaronu jeszcze nie widziałam.
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej zdjęć <3
Na pewno będzie świetnie, zazdroszczę biegania w tamtych rejonach! :)
OdpowiedzUsuńŚciskam, pozdrów Rodziców i Brata, chociaż jego nie zdążyłam poznać :*
aaaaa! czekam na relacje i zdjecia, duuuuzo zdjęc! :) Super! chorwacja to moj ukochany kraj. Odliczam dni.. :)
OdpowiedzUsuńGdzie tym razem jedziecie?
Brela, a potem przenosimy się do Splitskiej.
Usuńmiłego wyjazdu ! :)
OdpowiedzUsuńPycha pomysł na podróż :)
OdpowiedzUsuńUdanego wypoczynku :3
Była słoikowa owsianka, jest i makaron ;)
OdpowiedzUsuńJa się rozpłaczę, jak jeszcze coś przeczytam o bieganiu... Chcę ! Zazdroszczę takiego wyjazdu, przeżyć i biegowych tras w niesamowitym miejscu, ja niestety nigdzie nie wyjeżdżam, ale Tobie życzę wszystkiego dobrego! Mam nadzieję, że odpoczniesz i wrócisz z garścią nowych inspiracji :)
OdpowiedzUsuńooo, haha, na skraju autostrady ze śniadaniem zawsze spoko! :) udanej Chorwacji! ciepłej i wesołej :)
OdpowiedzUsuńMniejsza o śniadanie, dzisiaj lepszy jest sam fakt wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńJa też wolę w trasie jeść swoje jedzenie, nie mam zaufania do przydrożnych barów, ich jakość i świeżość pozostawia wiele do życzenia;)
OdpowiedzUsuńMniam! :D Baw się dobrze :*
OdpowiedzUsuńudanego wyjazdu :) zazdroszczę :):):)
OdpowiedzUsuńnie wiem czy już ogłaszałaś, ale wiadomo już coś w sprawie Naleśnikowej Soboty?:)
OdpowiedzUsuńBędzie organizowana, zamieszczę informacje na blogu i fb.
Usuńnienawidzę cię. przywieź chociaż masła orzechowego. ;<
OdpowiedzUsuńBądź grzeczna w samochodzie! I nie kop brataaa xD
OdpowiedzUsuńChyba prędzej on mnie :p
UsuńMmm, Chorwacja, tylko pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńMogę mieć pytanie ad. wcześniejszego wpisu - jeśli wybiegasz rano, to mniej więcej ile po śniadaniu?
Zależy co na to śniadanie jem. Po takim jak wczoraj, biegnę po godzinie, po np. jajkach muszę odczekać dwie.
UsuńZacny słoiczek :D
OdpowiedzUsuń