Wstałam wczoraj, zjadłam śniadanie i skombinowałam po misce domowych borówek i malin. Przy okazji obrywając zimną wodą, prosto z ogrodowego węża. Godzina czasu na przygotowanie ryżu, brokuł i kurczaka w sosie musztardowym, po czym przy pomocy Mateusza, odebrałam z dworca Sylwię. Opłata za dojazd - obiad ;) Potem już tylko jedzenie (degustacja trzech rodzai masła orzechowego na kanapkach też musiała być), gadanie, laptopy, a na końcu wspólna przebieżka ubranych niemal identycznie dwóch Sylwii z identycznymi Garminami 405 na nadgarstkach. Resztki sił spożytkowane zostały na garażową siłownię, o której wspominałam tu: 805. Po wstaniu brak zakwasów, teraz odzywające się barki. Lubię zakwasy - ciekawe czy to samo powiem po jutrzejszym maratonie. Biorąc to pod uwagę, nie ćwiczyłyśmy wczoraj siłowo nóg, odpuściłam siłowe w ogóle na ostatnie dwa tygodnie przed.
semolina with cream cheese, dark chocolate, Magic Stars, blueberries and raspberries
Poranek przywitany deszczem, ku naszej bardzo wielkiej uciesze (tak, możecie mówić, że jesteśmy nienormalne, ale mało brakowało tu dzisiaj do skakania z radości). Królewski dystans 42km, który czeka jutro na nasze biegowe buty, nie zważa na pogodę czy stan psychiki. On po prostu jest, do pokonania. Wszelka pomoc od natury mile widziana.
super startujesz w maratonie:) życzę niezbyt ciepłej pogody, mój pierwszy start był w upale i nie było łatwo
OdpowiedzUsuńpowodzenia życzę ;) a w V Bytomskim półmaratonie też startujesz ??
OdpowiedzUsuńNiestety nie w tym roku, bo już mam planowe 3 starty we wrześniu, nie chcę przesadzić ;)
Usuńa jakie jeśli można wiedzieć ??
UsuńFestiwal w Krynicy, Tychy i Knurów.
UsuńPogoda jak wymarzona na maraton :)
OdpowiedzUsuńBosko wypakowane miseczki! Dacie radę :D
OdpowiedzUsuńMagic Stars :D
OdpowiedzUsuńA zakwasów może nie będzie :P
no nie, ale pycha !
OdpowiedzUsuńPOŻARŁABYM!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńa szama do wpałaszowania ;)
ależ to smacznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńobie piękne, wysportowane i tak pyszne wspólne śniadanie zajadacie ;*
OdpowiedzUsuńpowodzenia ! ;*
ale SYLWIA jest gruba ;O
OdpowiedzUsuńaha
Usuń:*
UsuńWygląda bardzo ładnie
Usuń1 złośliwy komentarz, +10 do samoakceptacji.
Usuńno patrzcie, jeszcze musiał Sylwia napisać WIELKIMI LITERAMI
UsuńSam pewnie 100kg waży i zazdrości ;)
UsuńA ja dla odmiany zapytam: po czym to stwierdzasz? Bo ja widzę uśmiechniętą twarzyczkę wystającą z bardzo luźnej bluzki. Masz rentgen w oczach czy jak? :)
UsuńFajnie byłoby spotkać takie dwie biegaczki na trasie :D.
OdpowiedzUsuńmiseczka szczescia :D
OdpowiedzUsuńTakiej manny jeszcze nie jadłam, ale pysznie wygląda :>
OdpowiedzUsuńBardzo miło zjeść wspólnie śniadanie;)
OdpowiedzUsuńNo no, dwie Sylwie, dwie biegaczki, dwie bloggerki kulinarne...mieszanka wybuchowa! :)
OdpowiedzUsuńGwiazdki Milky Way? awwww! <3
OdpowiedzUsuńGwiazdeczki po prostu rządzą. :D
UsuńTo powodzenia! A gwiazdek wam tak zazdroszczę, że chyba padnę tu i teraz:) wszystkie bloggerki mają gwiazdki, ja też chcę:P
OdpowiedzUsuń