Dzień wolny, nigdzie się nie śpieszę, więc i mam dla was trochę więcej zdjęć niż samo śniadanie. Przedstawiam wam trzy z pięciu moich wczorajszych posiłków. Poza nimi był jeszcze omlet z 2 całych jaj i 3 białek z pomidorkami koktajlowymi i szczypiorkiem plus wafle ryżowe i kiełki rzodkiewki oraz kolacja: micha sałaty z pomidorem, ogórkiem, kurczakiem i domowym sosem czosnkowym. Jak widać można najeść się zdrowo i dużo, czuć się świetnie, nawet mieć progres siłowy na treningach, a przy tym chudnąć :D
orkiszowa manna z jabłkiem, jagodami goji, masłem migdałowym i pancake syrup
semolina with apple, goya berries, almond butter and walden pancake syrup
makaron z kurczakiem, pieczarkami, brokułem i bazyliowym pesto
pasta with chicken, mushrooms, broccoli and pesto genovese
kakaowe naleśniki z twarożkiem, syropem czekoladowym 0kcal i masłem orzechowym
cacoa crepes with quark, chocolate walden syrup and peanut butter
Wszystkie 3 posiłki idealnie trafiają w mój gust :) A jeśli chodzi o chudnięcie to ważysz się? Czy polegasz na lustrze, ewentualnie centymetrze?
OdpowiedzUsuńNa początku redukcji (miesiąc temu) się ważyłam, ale rozładowała mi się bateria w wadze i jakoś mi nie spieszno do kupienia nowej. Głównie więc polegam na centymetrze :)
UsuńJa się do tej redukcji zabieram jakoś ślamazarnie, muszę się ogarnąć. Trzeba odsłonić w końcu te absy :D Nie wygląda to jak redukcyjne menu i to jest komplement, żeby nie było :D
OdpowiedzUsuńJa tak samo... ostatnio mam co chwilę ochotę na coś zakazanego :/
UsuńTwoja redukcja... boska jest! :D inspiruj częściej!
ślinka mi leci na widok Twoich posiłków;)
OdpowiedzUsuńPycha! Każda propozycja podbija moje serce i dowodzi temu, że redukcja nie oznacza jedzenie mało smacznie!
OdpowiedzUsuńTo wszystko jest takie apetyczne, że ślinka leci. :)
OdpowiedzUsuń