Przeżyłam czwartek, więc zaczął mi się weekend. Sprawdziany, kartkówki i śmiech do łez, to po to chodzę do szkoły...
Z powodu narastającej jesienno-zimowej aury i coraz niższych temperatur tkwię w nieustannym nastroju do podjadania czegokolwiek. Kupowane "po drodze" drożdżówki, ciasta, czekolada, ciasteczka, zapasy z zamrażarki, a w międzyczasie chrupane orzeszki ziemne lub obiad na szkolnej stołówce. Dla chociażby sprawiania pozorów, że nadal jem zdrowo, ostatnio zrobiłam racuchy, razowe, a ku mojemu miłemu zaskoczeniu bardziej puszyste od tych
zwykłych.
DROŻDŻOWE RACUCHY Z MĄKI RAZOWEJ /15-20 sztuk, 4 porcje/
1 i 3/4 szklanki wody lub mleka (w temperaturze pokojowej)
2 łyżeczki miodu lub syropu
1 łyżka oleju roślinnego lub oliwy z oliwek
1 i 1/3 szklanki mąki pszennej np. chlebowej
1 i 1/3 szklanki mąki pszennej razowej
1/2 łyżeczki soli morskiej
2 łyżeczki suszonych drożdży instant lub 25g świeżych
dodatkowo:
1/4 łyżeczki sody oczyszczonej + 3 łyżki ciepłej wody
olej do smażenia
Wymieszać mleko lub wodę z miodem, dodać olej. Do drugiej miski przesiać obydwie mąki, dodać wszystkie otręby, które zostały na sitku. Wsypać sól, drożdże i wymieszać (w przypadku drożdży świeżych należy rozpuścić je w lekko podgrzanym mleku i dodać razem z mokrymi składnikami).
Do mąki wlać mleko z miodem i delikatnie wymieszać składniki. Przykryć folią i od razu wstawić do lodówki na jedną noc lub maksymalnie na 4 dni. Ciasto w tym czasie urośnie.
W dniu smażenia wyjąć ciasto z lodówki. Wymieszać sodę z ciepłą wodą i delikatnie połączyć z ciastem. Odstawić na 10-15 minut lub na nieco dłużej (ciasto ponownie zacznie rosnąć). Na patelni rozgrzać olej i smażyć racuchy (olej nie musi być głęboki). Mają mieć lekko zrumienioną skórkę a w środku puszysty i wyrośnięty miąższ. Podawać z ulubionymi dodatkami.
źródło przepisu:
kwestiasmaku